Siedziała w wannie pełnej piany. Wsadziłą słuchawki w uszy i djak zawsze słuchała piosenek słonia, lub pezeta. Były to jej ulubione piosenki.Zamknęła oczy i Nuciła po nosem, że miała na niego wyjebke, na te jego brązowe oczka, na kaloryfel pod bluzką. Na jego pocałunki, uściski. Że już chuj ją to obchodzi, że jest szczęśliwa sama jako singielka. Myślała o nim jak o dupku, ale to nic nie dało. Wystarczyło jedynie jego uśmiech w strone jakiejś laski a Jej wtedy zaczynały płynąć łzy. Nie potrafiła zapomnieć. Poczuła ukucie w sercu, czując że coś jest nie tak próbowała otworzyć oczy ale nie mogła, płyn do kąpieli dostawał jej się do oczu, czuła jak ktoś trzyma ją za głowe. próbuje się wyrywać , nie daje rady. w pewnym momencie nie wytrzymała, nie złapała powietrza, nie miała jak. Przez marzenia można coś ważnego stracić, nawet jeśli jest to beznajdziejne, życie. /jebsiemisiek
|