zle sie czulam bylo pozno siedzialam z przyjaciolka w domu , nagle zadzwonil domofon nie bylam w stanie podniesc sie z lozka , ona wstala otworzyla i ze zdziwieniem na twarzy powiedziala on . przyszedl z bukietem roz i smutna mina na twarzy , przeprosil , powiedzial ze nie chcial nie chcial mnie skrzywdzic , poplakalam sie i wykrzyczalam ze nie chce go znac . zapytal czy moze wejsc ja nic nie odpowiedzialam mimo mojego milczenia wszedl , usiadl kolo mnie i zapytal czy czegos mi potrzeba , zaplakana wykrzyczalam ze milosci , i mezczyzny ktory bedzie mnie kochal , powiedzial ze jest i zawsze bedzie . nie umialam z nim rozmawiac , poszlam wiec do drugiego pokoju zostawiajac jegoi przyjaciolke samych , polozylam sie i tylko slyszalam jak rozmawiaja o mnie , zamknelam oczy i zasnelam , obudzilam sie pozniej gdy chcialam sie przewrocic na drugi bok poczulam ze ktos lezy kolo mnie , poczulam ze to byl on [cz.1]
|