z jednej strony cieszę się, że się do siebie nie odzywamy, ale z drugiej brakuje mi tych melanży na których po alko gadałam jak najęta a ty ze śmiechu kładłeś się na ziemi. niekiedy myślę o tym żeby cię przeprosić,ale tego nie zrobię, a wiesz czemu,bo to twoja wina i tylko twoja. i myślisz że mówiąc mi ,,spierdalaj" robisz mi przykrość, sory to ty jesteś przykry.
|