Trzymasz. Puszczasz. Chwilę później patrzysz na potłuczone lustro leżące w nieładzie na podłodze. Tak wygląda twoje życie po jednym nieprzemyślanym kroku.
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.