 |
jarajsiemnax33.moblo.pl
i kolejny dzień patrzę na to jak rozpierdalasz mi życie .. . zadowolony ?
|
|
 |
i kolejny dzień patrzę na to , jak rozpierdalasz mi życie .. . zadowolony ?
|
|
 |
bliskim mów , gdyby pytali , że chwilowo zmieniałam adres , że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości .
|
|
 |
ucieczka od emocji nigdy się nie udaje . trzeba się z nimi zmierzyć , poradzić sobie . a także z ludźmi , których dotyczą .
|
|
 |
wybaczysz mi jedno ? mianowicie to , że w ogóle dopuściłam się takiej myśl, iż możemy być razem .
|
|
 |
udziela rad , sprawia , że wszyscy są szczęśliwi . ale jakoś sama sobie pomóc nie umie .. .
|
|
 |
staję się dorosła . tracę złudzenia by , być może , zyskać inne .
|
|
 |
Były chwile, w których nie dowierzała swemu szczęściu. Chwile te były szalenie słodkie i urocze. Chciała, by trwały jak najdłużej..
|
|
 |
Siedziałam sama w domu. Wyszłam na balkon z kubkiem herbaty, usiadłam na jednym z leżaków i zaczęłam wpatrywać się w gwiazdy. Kochałam noc, tą magie dookoła. Jak zawsze w takich momentach lubiłam wspominać najszczęśliwsze momenty z mojego życia. Tak się akurat złożyło, że każde z tych wspomnień było o Tobie, o nas. O tym co zaczęło się równie szybko jak się skończyło. uśmiechnęłam się na samą myśl tamtych dni lecz, łzy postanowiły także odegrać swoją role. Nie walczyłam z nimi. Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi.
|
|
 |
Przez lata toczyłam walkę z własnym sercem, gdyż bałam się smutku, cierpienia i rozstań. Żyłam w przekonaniu, że prawdziwa miłość jest ponad tym wszystkim i lepiej umrzeć, niż jej nie zaznać. Nawet jeśli miłość niesie ze sobą rozłąkę, samotność i smutek, to warta jest ceny, jaką trzeba za nią płacić.
|
|
 |
Te wszystkie dni spędzone z nim dały mi szczęście. Nie przesadzam, czułam się spełniona. Przez chwilę. Ale jednak, w końcu się udało! Miałam kogoś i po raz pierwszy czułam, że naprawdę jestem. Spędzaliśmy ze sobą niemalże cały czas. Gdy się nie widzieliśmy słaliśmy SMSy, gdy już byliśmy ze sobą nie odstępowaliśmy się na krok. Zrobił dla mnie miejsce w swym życiu. Wiedziałam, że chce ze mną być. A przynajmniej tak twierdził.
|
|
 |
Trwałam w tym przez całe samotne pół dnia. Aż do momentu wejścia tam. Aż do momentu, gdy poczułam zapach jego koszuli. Moje postanowienia zaczeły maleć, kruszyc się, topnieć, a ja w końcu zupełnie z nich obdarta, wiedziałam, że zbliża sie kolejny przypływ bezsilności wobec niego. Moja kolejna porażka i powód do bólu.
|
|
 |
Postanowiłam sobie, ze juz nigdy wiecej. Nigdy więcej zerknięć w jego stronę. Nigdy wiecej odwzajemnienia jego usmiechu. Nigdy więcej dania mu do zrozumienia, że cokolwiek czuje. Nigdy wiecej czekania na jego słowa. Nigdy wiecej słuchania ich.
|
|
|
|