|
jagotkowelove.moblo.pl
Nikt nie umiera jako dziewica. Życie pierdoli nas wszystkich.
|
|
|
Nikt nie umiera jako dziewica. Życie pierdoli nas wszystkich.
|
|
|
Cóż mam do stracenia, jeżeli postanowię być prostytutką przez jakiś czas? Honor? Godność? Szacunek do siebie? Gdyby dobrze się nad tym zastanowić, nigdy tego nie miałam.
|
|
|
-Też kiedyś zaufałam jednemu chłopakowi. Dałabym sobie za niego rękę uciąć. -I co? -No i kurwa bym ręki teraz nie miała.
|
|
|
głodny lew masochista i martwe jagniątko z urwaną główką. lepszy scenariusz.
|
|
|
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie oglądania się do tyłu.
|
|
|
Szacunek? Nie cierpię tego słowa. Pewnie dlatego,że na tym świecie trzeba szanować niewłaściwych ludzi z niewłaściwych powodów.
|
|
|
na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle. : "jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.." druga świeczka dodała. : "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : "jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.." trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : "nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa.."
|
|
|
- poproszę miłość. - przykro mi, skończyła się. mogę zaproponować jej złudzenie, o całkiem podobnym smaku. - dobrze. czasem lepiej dostać tanią podróbkę, niż głodować.
|
|
|
mecz jest jak życie. początek, środek, końcówka. od tej końcówki w meczu jak i w życiu ty decydujesz, a nie Twój rywal.
|
|
|
Urządziłam wczoraj mały bal. Przyszło całkiem sporo gości. Ból, Żal, Smutek, Melancholia, Złość, Bezradność, Strach, Wściekłość, Niedosyt, Niepewność, Wątpliwości.. Rozpanoszyły się po pokoju, snuły po kątach złośliwie. Bezradność rozsiadła się na kanapie z papierosem zatruwając mój oddech. Strach otoczył mnie zaborczymi ramionami i nie chciał wypuścić. Złość szeptała do uszka przykre słówka, a Melancholia śpiewała smutną piosenkę. I tylko Radość i Szczęście nie przyszły. A może wcale ich nie zaprosiłam?
|
|
|
Po prostu niewiarygodne! A jednak możliwe, bo człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura. Tym mężczyznom i wszystkim ludziom, których spotkała, samotność dotkliwie dawała się we znaki. I oni mieli poczucie, że nie liczą się dla nikogo.
|
|
|
Dzień dobry, poproszę 1kg uśmiechu a może być nawet 10 kg, bo często go brak w domu, lepiej mieć na zapas. A jest może paczkowane szczęście? Poproszę 7kg. Na każdy dzień tygodnia.
|
|
|
|