|
jagodziaaa.moblo.pl
z przyjaciółmi z tamtych czasów dziś się mijam bez słowa a wtedy wiem mogłabym za nich zamordować ewela kate
|
|
|
z przyjaciółmi z tamtych czasów dziś się mijam bez słowa , a wtedy , wiem , mogłabym za nich zamordować / ewela_kate
|
|
|
uwielbiam gdy siłujemy się na ręce i zawsze wkładam w to mega dużo wysiłku , a tobie ręka nawet nie drgnie . robisz jeden mały ruch i leże . uśmiechasz się wtedy słodko i mówisz : to co ? bitwa na kciuki ? - i zawsze dajesz mi wygrać, żebym mogła pokazać ci język i powiedzieć , że jestem lepsza . / tymbarkoholiczka
|
|
|
miałam dzisiaj dzień , pt. '' bez kija nie podchodź '' . przyszedł do mnie , usiadł i sie gapił . wrzeszczałam , że to wszystko mnie przerasta , szkoła , ta suka , która dalej uważa , że jesteśmy ' naj ' , rodzice i wgle . prawie płakałam . taki gorszy dzień. - to co ? pójdę . - powiedział , a w jego oczach widziałam bezsilność . - nie . po prostu mnie przytul . najzwyczajniej w świecie , kurdemol , przytul . - powiedziałam przez zaciśnięte zęby , a on podszedł , wziął mnie na ręce , położył na łóżku i położył się obok . wziął za ręke i powiedział : przetrwamy to razem , ale daj sobie pomóc . / tymbarkoholiczka
|
|
|
zadzwoniłeś . - mam dla ciebie bardzo bardzo bardzo ważną wiadomość . nawet najważniejszą . - powiedziałeś na jednym oddechu . usiadłam . zaczęłam drżeć . w głowie miałam najstraszniejsze myśli świata . - bo nie , żebym chciał czy coś , ale jakbyś umarła to wiem co zrobię ! wsypie twoje prochy do diamentu i będę nosił . no serio czytałem . - haha co ?! nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam . złapałam się za głowę . - boże , jaki ty jesteś głupi . - tylko tyle zdołałam powiedzieć . - kocham cię tylko . a to było specialnie , żebyś przestała myśleć o tej suce . / tymbarkoholiczka
|
|
|
- bo wiesz , ja cie kocham od zawsze . - powiedziałeś dzisiaj . - jak od zawsze ? tak się nie da . - spojrzałam na niego . - bo pokochałem cię , zanim jeszcze cię spotkałem . - objął mnie ramieniem i weszliśmy do mojej klatki . - nie ogarniam twoich teorii myśleniowych , ale podobają mi się . / tymbarkoholiczka
|
|
|
W życiu każdego człowieka istnieje punkt zwrotny. Jest to ta chwila, kiedy człowiek musi sam siebie zaakceptować. Już nie chodzi o to jakim ma się stać. Chodzi o to jaki jest i jakim pozostanie. Bardzo niewielu ludzi dostrzega ten moment i wyciąga z niego konsekwencje.
|
|
|
Spacerując wieczorem po parku zobaczyłam go z inną. Śmiali się, przytulali, całowali. Stanęłam na chwile, by przypomnieć sobie moment, w którym ze sobą zerwaliśmy. Gdy poczułam jego wzrok na sobie, doszło do mnie, że taki nigdy nie nastąpił. Zobaczyłam w jego oczach przerażenie. Podbiegł do mnie i zaczął mówić, że to nie jest tak jak myślę. Spojrzałam na niego, lekko unosząc brwi. – Sugerujesz, że się przed chwilą nie całowaliście? – Tak to znaczy nie. Posłuchaj ja ci wszystko wytłumaczę, tylko… - skończ proszę. Jeśli myślisz, że się tym przejęłam to grubo się mylisz. –Wzruszyłam ramionami i poszłam przed siebie. Gdyby nie łzy, sama uwierzyłabym w to, co przed chwilą powiedziałam.
|
|
|
Gdybym wiedziała, że tak to się skończy nie zakochałabym się w tobie. Nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na twój temat, nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie cię wzrokiem i nie chciałabym cię poznać. Jednak jest już za późno. To wszystko się wydarzyło, a ja nie potrafię zapomnieć. Nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych, cudownych wspomnień, przez które moje życie stało się piekłem.
|
|
|
była piąta nad ranem. stałam na balkonie, pijąc gorącą herbatę. miasto powoli zaczęło budzić się do życia. uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, że mimo wielu problemów jestem cholernie szczęśliwa.
|
|
|
Był wieczór. Nie mogła dłużej wysiedzieć w domu, więc wyszła na spacer. Założyła słuchawki i nie wiedząc, dokąd zmierza, ruszyła przed siebie. Gdy tak spacerowała, zauważyła, że po drugiej stronie ulicy ze sklepu muzycznego, wychodzi jej były chłopak. Minęło dopiero dwa tygodnie odkąd nie są razem. Zobaczywszy ją, uśmiechnął się i pomachał do niej. Chciała odwdzięczyć się tym samym, lecz wtedy zauważyła, że na plecy rzuca mu się jakaś dziewczyna, jednocześnie całując go w policzek. Nie zauważyła jej. Zresztą pewnie nawet nie wiedziałaby kim jest. Nie miała siły tak żyć. Nie był pierwszym chłopakiem, przez którego tyle wycierpiała. Po krótkim wahaniu, weszła na jezdnie. Zobaczyła przerażenie w oczach, swojego byłego. Zaczął biec w jej kierunku, lecz było już za późno. Przez dłuższą chwile, była jeszcze przytomna. Usłyszała, że jest koło niej i za coś ją przeprasza. Zdołała wyszeptać, że go kocha i odeszła. Na zawsze.
|
|
|
"Szkoła, dom, nauka, sen, szkoła, dom, nauka, sen. Do tego wieczorne wmawianie sobie, że nie ma się czasu na miłość."
|
|
|
znów rodzi się we mnie ta cholerna potrzeba bycia z kimś .
|
|
|
|