Miałam cholerny lęk do skuterów po wypadku kolegi . Lubiłam ryzyko dlatego chciałam pojechać . Nie reagowałam na słowa chłopaka , wsiadłam z kumpelą która nie miała nawet karty rowerowej . Poczułam wiatr we włosach . Żadna z nas nie miała kasku . Jechaliśmy na spontanie nie wiedząc dokładnie gdzie . Mieliśmy wyznaczony czas , dokładnie 5 minut. Wiedziałam że jeżeli się spóźnimy , wszyscy będą się martwić . Stało się . Nie wyrobiliśmy na zakręcie , zamknełam oczy i pomyślałam o nim. O wszystkich chwilach spędzonych w jego ramionach , o jego uśmiechu . Uderzając spontanicznie głową o krawężnik zrozumiałam że jest dla mnie wszystkim ...
|