- Musisz po prostu wyjść z założenia, że każdy moment w twoim życiu zaraz będzie tylko wspomnieniem. Musisz wyrobić w sobie taki nawyk, świadomość czasu, tak ja to nazywam - z całych sił chcę mu wyjaśnić o co mi chodzi, ale on tylko przygląda się z rozbawieniem w oczach. - Popatrz, załóżmy że jedziesz samochodem, bardzo, bardzo długo. Możesz wściekać się i rzucać, dlaczego jeszcze nie jesteś na miejscu, albo założyć z góry że podróż w końcu minie i prędzej czy później dotrzesz do celu. Rozumiesz? Ja wyrobisz sobie taki tok myslenia, to nauczysz się żyć chwilą. I wtedy latwiejsze będzie przerzywanie zarówno tych szczęśliwych chwil; bo będziesz wiedział że jeśli nie zlapiesz ich szczęścia teraz, to nie będzie ci dane przeżyć ich ponownie; ale również tych smutnych momentów, bo mimo wszystko będziesz miał w głowie zaryte, że wszystko kiedyś minie, że wszystko możesz przeżyć. - Kiwa głową w skupieniu, a ja widzę że analizuje dokładnie każde moje słowo/ fragment mojej książki
|