|
insanely.moblo.pl
wtedy zrozumiała jak to jest kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. zakochała się w nim. przypadkowe przeznaczenie.
|
|
|
wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. zakochała się w nim. przypadkowe przeznaczenie.
|
|
|
chce móc powiedzieć 'kocham' nie mówiąc ani słowa
|
|
|
prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy, im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie.
|
|
|
kochać człowieka to pragnąć razem z nim się zestarzeć.
|
|
|
nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim.
|
|
|
Choć nie przyjaźnimy się ze sobą ja wciąż mam nasze zdjęcia. Nie mam siły ich usunąć. Tęsknie. Za wszystkimi przepłakanymi nocami w jej towarzystwie . Za wszystkimi dzikimi jazdami. Za tym, że byłyśmy ze sobą tak cholernie zrzyte. Za tym, że nigdy nie pozwoliła aby stała mi się jakakolwiek krzywda. Za tymi chwilami kiedy płakałyśmy ze śmiechu do bólu brzucha. Za to, że potrafiłaś podejść i wyjebać każdemu kto choćby tylko krzywo na mnie spojrzał, nie mówiąc już o jakimkolwiek negatywnym określeniu w kierunku mojej osoby. Za tym, ze jeżeli nam obydwóm podobał się jakiś chłopak, ty zostawiałaś go dla mnie, jak tylko zauważyłaś błysk w moich oczach, jaki pojawiał się gdy tylko go ujrzałam, lecz zawsze powtarzałaś 'jak ją skrzywdzisz to Cię zajebie'. Ale teraz już nas nie ma. Nie ma naszej przyjaźni. Nienawidzimy się?
|
|
|
Że niby brak mi Ciebie ? No, chyba się chłopczyku przeceniasz.
|
|
|
Gdy myślę o Tobie rysuję gwiazdkę i wiesz co? Mam już całe niebo.
|
|
insanely dodał komentarz: |
12 kwietnia 2011 |
insanely dodał komentarz: |
11 kwietnia 2011 |
|
ja wezmę klej i posklejam serce, ty weź kredki i dorysuj mi uśmiech.
|
|
|
Najpierw Ci się podoba - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny- chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce- zauroczenie. Trwa to dość długo. Jest oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną.
|
|
|
|