 |
innenys.moblo.pl
I’m sick of this life I just wanna scream Mam dość tego życia Chcę tylko krzyczeć
|
|
 |
innenys dodano: 29 października 2010 |
|
I’m sick of this life
I just wanna scream |
Mam dość tego życia
Chcę tylko krzyczeć
|
|
 |
innenys dodano: 29 października 2010 |
|
zebrało mi się na nadzieję.
|
|
 |
innenys dodano: 15 października 2010 |
|
A wiesz kiedyś mówiłeś mi, że życie to pier.dolony Teatr , a Teraz sam mnie do niego zapraszasz.
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
'Przyjdź, złam mnie!
pogrzeb mnie, pogrzeb mnie
już z tobą skończyłem.'
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
'To jest stan szczęścia, myślisz, że śnisz
To jest szczęście w środku tego co czujesz
To jest takie piękne i sprawia, że chce ci się płakać '
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
'Jestem taka silna i teraz pozwolę sobie na szczerość
Nic bym w tym nie zmieniła
To najlepsze uczucie '
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
'Znalazłam miejsce tak bezpieczne, nie pojedynczą łzę
Pierwszy raz w moim życiu i teraz jest takie czyste '
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
"Nie oczekujcie ode mnie optymistycznego podejścia do życia, ponieważ sytuacje, które ostatnio miały miejsce bardzo zmieniły moje podejście do wszystkiego. Kolejny raz w moim życiu nastąpiły dość radykalne zmiany, których bardzo się bałam i wciąż się boję."
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
`- gdybyś miała cechę mojego charakteru, jaką byś była ?
- Wrednością, często bym się objawiała ...
- Gdybyś była częścią mojego ciała , czym byś była ?
- Ustami, miałabym tyle do powiedzenia..
- Gdybyś była moim uczuciem , jakim byś byla ?
- Nienawiścią, wiedziałabym wtedy, że jestem na pierwszym
miejscu i że traktujesz mnie poważnie`
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
Marzenia posiadają moc destrukcyjną ;
moje- niszczą rzeczywistość.
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
Trzymaj się swoich wizji, w końcu znajdziesz swoją drogę.
|
|
 |
innenys dodano: 6 października 2010 |
|
Osiągnąć dno. Czołgać się po podłodze, gdy cię nie ma.
Obwąchiwać ubrania. Wybierać z umywalki drobne włoski,
które zgoliłeś rano.
Wciskać się w kąt parapetu i rozdrapywać skórę na ramionach do krwi.
Czekać.
A kiedy wrócisz wieczorem, będę niedbale siedzieć w fotelu
i nie podniosę znad książki oczu, wymruczę tylko roztargnione hello. Rano znowu wyjdziesz, ja umrę znowu.
|
|
|
|