 |
innenys.moblo.pl
tak bardzo kochała swoje marzenia że bała się je spełnić.
|
|
 |
tak bardzo kochała swoje marzenia, że bała się je spełnić.
|
|
 |
I nie robić z rzeczy prostych emocjonalnych labiryntów.
|
|
 |
Uwielbiam jak mówisz "Słucham" gdy odbierasz telefon ;)
|
|
 |
ej kochanie , coś ci się uśmiech odkleja .
|
|
 |
tymczasowość mnie nie zadowala.
|
|
 |
Umknęło mi zbyt wiele dni,
byłam pewna że ta historia nie jest o mnie
Dzisiaj wiem, w tym złudzeniu tkwię od zawsze..
|
|
 |
próbuje zasnąć. myślę co teraz robisz. myślę o czym teraz myślisz. myślę co teraz czujesz. myślę.... a przecież miałam zasnąć
|
|
 |
Tak właśnie wyglądało chyba całe moje życie. Nigdy nie miałam dość sił na to, żeby zająć się rozwiązywaniem swoich problemów. Nie mogłam nawet zaatakować swoich wrogów, a co dopiero z nimi zwyciężyć. Nie miałam szans przed nimi uciec czy uniknąć bólu. Zawsze byłam tylko słabym człowiekiem i jedyną rzeczą, jaką naprawdę umiałam, było przeczekiwanie. Podczas gdy inni wybawiali mnie z opresji, zaciskałam zęby i jakoś tam wytrzymywałam do końca. Wciąż żyłam.
|
|
 |
Znalazłam to, czego szukałam - Wyciągnęłam rękę i dotknęłam jego policzka.Uśmiechnął się, ale wiedziałam, że upłynie trochę czasu zanim w pełni mi zaufa. Przez kilka ostatnich dni sama się zastanawiałam, czy powinnam sobie wierzyć.
|
|
 |
Mowę dano człowiekowi dla ukrywania myśli.
|
|
 |
- Jesteś zakochany?
- Zakochany to ja byłem tydzień po tym, jak ją zobaczyłem. Teraz... teraz uzależnienie od papierosów, alkoholu i narkotyków na raz jest mało porównywalne z tym, co czuję. Teraz szaleję, kiedy nie widzę jej pół dnia, nie mogę jeść, kiedy ona nie ma apetytu i nie mogę spać, kiedy jest w nocy poza domem. O żesz kurdę, czy Ty też odnosisz wrażenie, że ją kocham?
- Co mógłbyś zrobić dla kobiety z miłości?
- Zapytaj ją o najgłupszą, najtrudniejszą do zdobycia i najbardziej nierealną rzecz, jaką kiedykolwiek sobie wymarzyła, powiedz mi jaka to rzecz, a ja na drugi dzień położę Ci ją na biurku.
|
|
 |
czarną wstążką przewiązała mi oczy. nie bój się powtarzała jak wilk z bajki.
łagodnym głosem zapewniała, że muszę sama sobie poradzić z życiem.
bo mam tylko ją, cichą towarzyszkę zranień serca.
w rzeczywistości wyrachowana i obłudna.
jak pasożyt zadomowiła się w sercu i duszy.
a kiedy mroźnego poranka wyciągnęłam nóż.
nie złapała mnie za rękę. nie powstrzymała.
jeszcze mocniej zacisnęła kokardę . .
we krwi Ci do twarzy wyszeptała.
Pani Depresja.
|
|
|
|