|
inna.xp.moblo.pl
widzisz ten nóż? spytała wyciągając narzędzie trzymane w dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany nie wiedząc o co chodzi. ta
|
|
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w dłoni, ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. nagle wybuchnęła spazmatycznym płaczem mówiąc: - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie, chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową.- właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała osuwając się na ziemie.
|
|
|
a przecież prosiłam, żeby to się nie skończyło kolejnym rozczarowaniem, tak?
|
|
|
-o kurwa !
- jak ładna to pozdrów . xd
|
|
|
Kocham na Ciebie patrzeć, odrywając wzrok od książki, siedząc na szkolnym korytarzu
|
|
|
z nadzieja na lepsze jutro .
|
|
|
-Waćpanie, udamy się na szlugensa?
-Wyborny pomysł milordzie.
|
|
|
Podarowanie komuś nadziei do czegoś zobowiązuje, nie sądzisz?
|
|
|
monotematyczny monolog myśli .
|
|
|
poznajmy sie jeszcze raz , oparci o to co juz o sobie wiemy .
|
|
|
-masz w domu remont ?
- nie, dlaczego ?
- bo masz na ryju tyle gładzi szpachlowej , ze o ja pierdole
|
|
|
Dźwięk dzwoniącego telefonu wyrwał ją ze snu. Przetarła oczy i usiadła na łóżku łapiąc w dłoń telefon. Spojrzała na wyświetlacz i pomimo tego, że był środek nocy odebrała. "Wiem, że jest cholernie późno, ale nie mogę zasnąć. Nie mogę spać bo męczy mnie fakt, że nie powiedziałam Ci jak bardzo Cię kocham." Ziewnęła i cicho wyszeptała "Pojebało Cię kocie... Na maxa Cię pojebało." Rozłączyła się i z uśmiechem na ustach zasnęła.
|
|
|
najgorsze, są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz, sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic.
|
|
|
|