|
inglorious.moblo.pl
a ja kazdego dnia usmiecham sie do zycia wiesz o co chodzi tym dzwiekiem nie mam nic do ukrycia pozdrawiam pukam na ten bit wiem o co chodzi widze tych w zachwytach
|
|
|
a ja kazdego dnia usmiecham sie do zycia wiesz o co chodzi tym dzwiekiem nie mam nic do ukrycia pozdrawiam , pukam na ten bit , wiem o co chodzi widze tych w zachwytach ej widzac pobudzony kolejny dzien jestem zmeczony ale muzyka daje mi ta moc wiec wiem dalej sluchaj tego dzwieku pozytywnej co cie przerasta , pozdrawiamy wszystkich ludzi rasta .
|
|
|
uwielbiam zimę. kocham ten stan, kiedy idę przez ulicę całkowicie pokrytą białym, migoczącym puchem, gdy nade mną wisi cudowne, pomarańczowe niebo a spod moich przemokniętych butów, wydaję się to specyficzne skrzypienie śniegu. uwielbiam wieczorami siedzieć koło grzejnika z kubkiem gorącej herbaty i opatulona kocem, wypatrywać przez okno tańczące śnieżynki. wyglądają jak małe, niewinne łzy szczęścia. ubóstwiam zimowe refleksje nad samą sobą. planuję co chcę zmienić, wraz ze schodzącym śniegiem i nadchodzącą wiosną.
|
|
|
tego wieczoru się pokłóciliśmy. poszło o to,że idę ze znajomymi na imprezę. mocno się wkurzyłeś. impreza się rozkręciła, przyszło kilkunastu nieproszonych gości - atmosfera zrobiła się nieco napięta. jeden z kumpli zadzwonił do Ciebie by powiedzieć jak tam impreza, i wspomniał o tyn , że chyba szykuje się boruta. w tym czasie właśnie ktoś zaczął się rzucać, i rozpętała się niezła burza. zbytnio nie wiedziałam co robić, bo zdąrzyłam zauwazyć , że tamci potrafią rzucać się nawet do dziewczyn. stałam z boku, mając wrażenie , że jestem niezauważalna - jednak wrażenie było złudne. podbił do mnie koleś i zaczął się rzucać o byle co, nie pasowało mu, że jestem 'od tych'. w przeciągu dwudziestu minut od tamtego telefonu zjawiłeś się na imprezie. szukałeś mnie wszędzie. wkońcu uderzając kolesia z pięści w twarz stanęłeś koło mnie mówiąc 'od Niej wara'.przytuliłeś mnie dodając 'głuptasie,nigdy Cię nie zostawię.mówiłeś żebyś tu nie przychodziła'.zawsze jesteś,gdy Cię potrzebuję.
|
|
|
wracała do domu. wiatr wiał tak, że włosy błąkały się po jej twarzy, ona myślała tylko o tym, co zdarzyło się przed chwilą. myślała o jego ciepłych ustach na pożegnanie i czułych słowach do ucha. < 3
|
|
|
mówią , że magia nie istnieje. ja popatrzę w jego oczy , analizuję każdą ich plamkę . patrzę na jego uśmiech . czuję jego usta , na swoich . gwarantuję , magia istnieje . < 3
|
|
|
mówią , że magia nie istnieje. ja popatrzę w jego oczy , analizuję każdą ich plamkę . patrzę na jego uśmiech . czuję jego usta , na swoich . gwarantuję , magia istnieje . < 3
|
|
|
bezwstydnie szczęśliwa. < 3 ;*
|
|
|
prowokujące spotkanie ust przy blasku księżyca i gwiazd.
|
|
|
otuleni deszczem, tak cicho, tak delikatnie. ogrzani szeptem własnych ust.
|
|
|
Specjalność dnia to Twój uśmiech, którym mnie częstujesz.
|
|
|
w jednym krótkim przytuleniu dotknąć serca sercem. :)) /
|
|
|
|