przecież nie zadzwonie do ciebie, nie wyżyję się na tobie, krzycząc do słuchawki jak bardzo za tobą tęsknie i rozkazując ci wrócić i zabić tą dziwkę, bo inaczej ja zabiję ciebie, a uwierz że bardzo bym chciała.
i nie mów mi o tęsknocie, bo nic o tym nie wiesz, to nie ty siedziałeś całe noce na parapecie z kubkiem goracej herbaty w rękach licząc wszystkie gwiazdy na niebie.
stawiasz mnie w niepewności sprawiasz że nie wiem na czym stoję nienawidzę tego a zaraz uwielbiam bo wiem że jednak moge cie mieć kiedy już prawie w to wierze ty znowu masz jakieś wątpliwości czasami nienawidze cie z całej duszy a po sekundzie znowu uwielbiam jak nigdy nikt.