|
imxnotxsweetx.moblo.pl
powiedział jej że to jest koniec. tym samym zabrałam jej powietrze sens życia oraz zatrzymał pracę jej serca. uruchomił kanaliki łzowe które już nigdy nie zatrzymał
|
|
|
powiedział jej, że to jest koniec. tym samym zabrałam jej powietrze, sens życia, oraz zatrzymał pracę jej serca. uruchomił kanaliki łzowe, które już nigdy nie zatrzymały tych przeszklonych łez.
|
|
|
leżąc w wannie, trzymając w jednym ręku kieliszek wina, a w drugim wciąż palącego się papierosa, zasnęła. budząc się nazajutrz zrozumiała, że wraz z jej sercem zabrano jej wszystkie wspomnienia.
|
|
|
on znów ją ranił. a ona znów była rozdarta. - daj mu w twarz.! - krzyczał rozum. - przeproś, że żyjesz - szeptało serce.
|
|
|
- dzieńdobry. kocham Pana. - dowidzenia, Pani. kocham inną.
|
|
|
i co.? poczułeś się męski, zabawiając się moim uczuciami.? wykorzystując.? w takim razie miło, że mogłam pomóc. zawsze służę pomocą, draniu.
|
|
|
- a to dup_ek.! - co się stało.? - nie będę o tym rozmawiać ... - dlaczego.? - bo nie potrafię wyrazić w słowach, wewnętrzengo bólu, który rozdziera mnie od środka, spowodowanego jego gestami, słowami i czynami - w stronę innej.
|
|
|
- przepraszam, że Cię kocham. jeszcze nie potrafię perfekcyjnie panować nad sercem, wciąż się uczę. - nie ma sprawy. nie gniewam się.
|
|
|
- ale Ona Cię nie kocha, już nie. - jej uczucia nie mają znaczenia, zresztą jak zawsze.
|
|
|
Pff. A ja się zakocham na nowo, żeby zapomnieć. I znów zacznie bić moje jedyne serce, które tyle razy straciłam ...
|
|
|
zdarza mi się płakać tak, że dławię się łzami. zdarza mi się śmiać tak, że nie mogę złapać oddechu. nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach.
|
|
|
ten paraliżując strach przed poczuciem czegoś, czego będę później żałować, ponosząc najbardziej bolesne konsekwencje jakie, są możliwe. m.in. nieustający płacz, co za tym idzie - wciąż rozmazany tusz.
|
|
|
popatrzyła w jego beznamiętne źrenice, a jej serce stanęło. nie mogła zrozumieć swoich uczuć w stronę kogoś takiego jak on. kogoś bez serca, kto traktował ją jak nikogo. poniżał. on był dla niej wszystkim. ona dla niego nikim. wyciągnęła delikatnie dłonie ku jego twarzy i delikatnie przejechała opuszkiem palca po jego wardze. gwałtownie się odsunął patrząc na nią, jak na jakąś desperatkę. - co ty sobie wyobrażasz? - wykrzyczał. - spuściła wzrok, biorąc do dłoni papierosa. - przecież wiesz, że mam inną. to ona jest dla mnie wszystkim. - wyszeptał. - zmierzyła go wzrokiem i wybuchła spazmatycznym płaczem z niemocy. chwycił ją za rękę i delikatnie mierzwiąc jej splątane loki dłonią, pochylił się nad nią i wyszeptał ciche - 'wybacz'. wyszedł poirytowany całą sytuacją, pozostawiając ją samej sobie. nalała kieliszek czerwonego wina i usiadła na tarasie. popijając duszkiem napój zaczęła się szyderczo śmiać z niedowierzaniem o własnej naiwności i złudnej nadziei.
|
|
|
|