|
imxnotxsweetx.moblo.pl
uderzam głową w ścianę.. słabnę uderzam jeszcze raz i raz jeszcze osłabłam całkiem mdleję . budzę się nic nie widzę ciemność nie czekaj jest światło ktoś mnie woł
|
|
|
_ uderzam głową w ścianę.. słabnę , uderzam jeszcze raz i raz jeszcze , osłabłam całkiem , mdleję . budzę się nic nie widzę ciemność nie czekaj jest światło ktoś mnie woła , nie on woła pomocy , on woła miłość , on uczucia ma , sprawdź czy kocha , pewnie kocha - wygląda na zakochanego .
|
|
|
pokrzyżowane plany. ukrzyżowane marzenia. nasz świat się sypie. niebo jest na lewą stronę a chmury zbieram z chodnika. mi sypie się ręka, bo wczoraj przywaliłam za bardzo. i trochę głowa mi się sypie. za dużo, za bardzo... i Ty się sypiesz, mój kochany. ale ja Cię pozbieram do kupy tylko daj mi chwilę, bo nie wiem jak się do tego zabrać. wiart mi wieje w oczy. Twoje oczy. no przecież...
|
|
|
szukam zbawienia w ciemnościach w czekoladzie słodycze wzmagają lęk cukier we krwi podsyca potrzebę zabijania kochania tortury gdy katem własny umysł; to niedorzeczność. to prawda. to życie.
|
|
|
jesteś kobietą, walczysz o każdy dzień bez niego, odliczasz dni planowanego milczenia, czasem się budzisz i próbujesz żyć według własnych zasad, a przecież jesteś śpiącą królewną, śpiącą płaczącą królewną i nie przyznajesz się, że królewicz jest tylko jeden, całujesz te obrzydliwe ropuchy, żab już nie ma, rzucasz nimi o ściany depczesz je desperacko całujesz też zwłoki jesteś kobietą, walczysz o każdy dzień bez niego, odliczasz dni planowanego milczenia, czasem się budzisz i próbujesz żyć według własnych zasad, a przecież jesteś śpiącą królewną, śpiącą płaczącą królewną i nie przyznajesz się, że królewicz jest tylko jeden, całujesz te obrzydliwe ropuchy, żab już nie ma, rzucasz nimi o ściany depczesz je desperacko całujesz też zwłoki
|
|
|
nie znam sposobu, by sięgnąc po pomoc poza tymi, których już próbowałam zawsze będzie w tobie cząstka mnie bo moje życie było w twoich rękach brutalnych rękach to mnie skończyło wydawało mi się, że było cicho aż zrobiło się cicho jak udało ci się wywołać ten ból?
|
|
|
wiem, że masz do wylania wiele łez dziecino, więc płacz, płacz, płacz tylko się nie poddawaj. przecież nie jesteś cipą, to zdarzało się już wiele razy, to jest po prostu kolejny raz, innymi słowy nieraz, to się nie dzieje naprawdę to jest po prostu n i e r a z , zaraz pstrykniesz palcami i to wszystko zniknie i ci prawdziwi ludzie przestaną być już prawdziwi a prawdziwe uczucia znikną od tak. to takie proste, wystarczy się nie poddawać i próbować jeszcze raz. i jeszcze. i jeszcze... masz przecież całe zycie.
|
|
|
nigdy nie będziesz dla mnie nigdy nie ocalisz świata przede mną bo tak ci dobrze lepiej najlepiej a ja wcale nie jestem robotem jestem tylko dziewczynką zgrywającą królową samobójców panią tragedii w środku jestem pusta bo wszystko to co we mnie oddałam tobie i nie chcę tego spowrotem to należy do ciebie a moja szklana skóra zdaje się pękać i nie mam już pancerza a mur którym tak szczelnie otaczałam się przez te wszystkie lata zburzyłam gdy pierwszy raz pozwoliłeś mi poczuć szczęście które jest tak realne kurwa realne że aż boli a ja nawet nie wiedziałam że jest możliwe teraz jestem taka samotna sama ja tu bez ciebie i to nie tak że wielka dama tańczy sama ja nie jestem damą ...
|
|
|
Lubię naszą samotność we dwoje, niepokoje schowamy w pokoje, zanurzymy się w fotele. Tak niewiele potrzeba, tak niewiele. Intymnie. Ja Tobie, i Ty mnie. I poczujesz przez skórę, najprościej, że powietrze się składa z czułości. znów jesteśmy piękni i ociekamy lukrem jak te pączki, którymi wczoraj rzygałam i jestem szczęśliwa w tej sekundzie. bardziej niż powinnam. ale nie chcę się teraz o to martwić. ważne jest to co jest teraz. prawda?
|
|
|
latarnie robią z nocy dzień, ustawione w rzędzie, w równych odstępach jak samochody w korkach, jak My a między nami mur i wspomnienia. za duże domy, za dużo się stało, zbyt wiele betonu, zbyt mało spokoju. nie lubię dużych miast, metropolii, sklepów, nerwów, taksówkarzy, konfidentów, kłamców. w każdej duszy inna muzyka, inne cele, ciągły chaos. a ja robię miny do ludzi za szybą, wszystko za sprawą kwaśnych deszczów, wszystko za sprawą tego miasta. wyrastam z marzeń, bo widzę, że liczą się tylko te duże miasta. muszę być taka jak inni. nie mogę odstawać. liczą się zakupy, upijanie się raz na kilka dni na dzikiej domówce u psiapsióły, granie, maski, on, ona, ale nie My. taka będę
|
|
|
myślę że akceptuję to drżenie rąk i serca kołatanie tak wiele jest uroku w hiperwentylacji.. uwielbiam wdy cucisz mnie policzkiem nie zawiodła nigdy mnie przyjaciółka ma - nerwica Ty przyszłaś mi na myśl, kiedy tego słuchałam, mała psychopatko.
|
|
|
brakuje mi tlenu a sylaby czyjegoś imienia wciąż odbijają się od ścian jak czasem ja gdy nie wiem co mam ze sobą zrobić co myśleć by nie myśleć wciąż o tobie jako końcu mojego świata by nie myśleć o tobie wcale bo chcę znów poczuć się naprawdę potrzebuję jednego dnia żeby poczuć to rzeczywiste szczęście i znów nałapać powietrza w usta prawdziwego dnia bez tej sztucznej otoczki codzienności którą jadam łyżkami którą wymiotuję przechodzę z jednego stanu do drugiego znowu jestem płynna i bezmyślna cofam się i podcinam końcówki patrzę na martwe włosy bezwładnie leżące na lustrze czasem wzrusza mnie zakurzone odbicie ust na szkle tak rzadko całuję lustra a jednak nawet szlochać naprawdę nie potrafię i nie zastanawiam się nam moimi łzami które nie są słone których nie ma
|
|
|
Jestem nienormalna , A może niemoralna ? Wciąż te łudzące podejrzenia , Ktoś spadł mi z nieba I mi opowiedział I mi zapowiedział Że jako kobieta z krwi i kości Będę miała swoje różnegorodzaju słabości ..
|
|
|
|