![imxnotxsweetx wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony po cichu ściągnęła szpilki targają](http://files.moblo.pl/0/3/43/av100_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
imxnotxsweetx.moblo.pl
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony po cichu ściągnęła szpilki targając nie
|
|
![wróciła do domu po kolejnym... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.
|
|
![dziękuję za wszystkie komentarze.... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
dziękuję za wszystkie komentarze. bardzo proszę, nie płaczcie. nie chcę nikogo doprowadzać do skrajnych emocji. szczególnie do tych negatywnych (czyt.łzy). oświadczam, że nie ponoszę konsekwencji za zmiany w stanie psychicznym, spowodowane czytaniem moich wypocin. dziękuję wszystkim, którzy poświęcają czas na czytanie tego i owego na moim profilu. ubóstwiam Was i dziękuję jeszcze raz : D. ; *.
|
|
![leżała bezwładnie na podmokniętej... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
![przez całą noc zaciskam swoją... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
przez całą noc, zaciskam swoją pięść na poduszce, krzycząc Twoje imię przez sen. budzę wszystkich w mieszkaniu. starają się mnie obudzić, nie wiedząc co się ze mną dzieje. budząc się cała zapłakana, tłumaczę, że nic mi nie jest. nie chce wyjść na zdesperowaną, mówiąc o nieodwzajemnionej miłości.
|
|
![stanęła przed nim oddychając... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.
|
|
![żyję dla ludzi. nie wyobrażam... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
żyję dla ludzi. nie wyobrażam sobie, własnego istnienia, bez innych dookoła. może to chore, a ja jestem zbyt niepoprawna, ale zawsze wybieram sobie tą jedną osobę, dla której wstaje każdego nawet najbardziej pochmurnego poranka z łóżka. zazwyczaj jest to mężczyzna, jak za pewne, nie trudno się domyślić. to dla niego codziennie wstaje, zrzucam z siebie pidżamę, ubieram się, maluję, czeszę o oddychaniu i innych błahych czynnościach, nie wspominając. kiedy tracę osobę, na której mi zależy, przestaje wstawać z łóżka. nie widzę w sensu bytowaniu, dla samej siebie. pomimo tego, ludzie nazywają mnie egoistką.
|
|
![śnisz mi się po nocach.... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
śnisz mi się po nocach. przypominasz o sobie, nawet podczas jedzenia moich ulubionych płatków. myślę o Tobie z każdym, nawet tym najpłytszym oddechem. uwierz, że chciałabym zapomnieć. gdybym tylko potrafiła ...
|
|
![siedząc na dachu w potarganych... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
siedząc na dachu w potarganych rajstopach, godzinami potrafiłam trzymać w ręku telefon czekając, aż zadzwonisz. potrafiłam siąść przy zachodzie słońca i czekać, aż do wschodu, cały czas czujne czuwając.
|
|
![dziękuję za wszystkie komentarze... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
dziękuję za wszystkie komentarze ;* ! wybaczcie, że nie dziękuję za każdy z osobna, ale nie jestem w stanie xd. nawet nie wiecie, jak cieszy mnie fakt, że komuś podoba się to co piszę. dziękuję Wam bardzo, że poświęcacie czas na czytanie moich wypocin. zapraszam do dalszego śledzenia mojego profilu i wyrażania opinii na temat, tego co piszę. z miłą chęcią przyjmę wszelaką krytykę i popracuję nad tym co się nie podoba. dziękuję jeszcze raz! jesteście świetni : >. ;*.
|
|
![uważasz że ona jest ode mnie... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
uważasz, że ona jest ode mnie lepsza? że jest w stanie zaoferować Ci więcej? bardziej Cię pokochać? jesteś w błędzie. ale nie zamierzam Cię z niego wyprowadzać. zasłużyłeś sobie na to, aby przekonać się o tym na własnej skórze.
|
|
![ODCHODZĘ. TAK TAK. NA JAKIŚ CZAS... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
*ODCHODZĘ. TAK, TAK. NA JAKIŚ CZAS ODCHODZĘ Z MOBLO. WIĘC W NAJBLIŻSZYM CZASIE NIE BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ NOWE WPISY NA MOIM PROFILU. MOŻE WRÓCĘ, RACZEJ. DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO. BYŁO MI BARDZO MIŁO, PRZEBYWAĆ TU Z WAMI I DZIELIĆ SIĘ TYM CO CZUJĘ. UBÓSTWIAM WAS I DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ. TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO ;*
|
|
![podeszła do Niego i wręczyła mu... teksty](http://files.moblo.pl/0/3/43/av65_34379_10422204_150x_5691.jpg) |
podeszła do Niego i wręczyła mu paczuszkę. spuścił swój speszony wzrok, ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy. - zapomnę. - wyszeptała odchodząc. słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę, delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy; paczkę żelek, papierosa i zapałkę. żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. obydwoje kochała równie bardzo. papieros miał symbolizować jej uzależnienie od Niego. a zapałka? zapałka miała symbolizować, niewykorzystane szanse. wierzyła, że uda się jej zapalić ją po raz kolejny, ale On jej na to nigdy nie pozwolił.
|
|
|
|