 |
imxnotxsweetx.moblo.pl
hoduję myśli i zamykam je w plastikowym pudełku. wybieram te najlepsze i w chwilach niestabilności psychicznej otwieram aby delektować się ogromem szczęścia które stra
|
|
 |
hoduję myśli i zamykam je w plastikowym pudełku. wybieram te najlepsze i w chwilach niestabilności psychicznej, otwieram, aby delektować się ogromem szczęścia, które straciło już datę ważności.
|
|
 |
wszyscy mamy powody, żeby napisać historię na nowo. czasem musimy zapewnić sobie alibi... czasem chcemy skrzywdzić kogoś, kto skrzywdził nas... bywają też chwile, w których chcemy oszczędzić sobie wstydu... oczywiście dla niektórych nowa historia to tylko sposób na kłamstwo... ale czymże jest historia... jeśli nie wzajemnie dobranymi kłamstwami?
|
|
 |
I znów biorę tylko pół oddechu, stawiam tylko pół kroku. Półuśmiechem witam połowiczną satysfakcję. Znów w połowie staję, w połowie się cofam. Pół żyję, pół umieram.
|
|
 |
` któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz.
|
|
 |
znowu patrzysz na mnie tym uwodzicielsko speszonym wzrokiem, mówiąc mi jaka jestem nieziemska. nabieram się po raz kolejny, wiedząc jak łgasz. zdając sobie sprawę, że wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki jest absurdem. skazywać się na cierpienie w imię miłości? mimowolnie - jak najbardziej.
|
|
 |
wbiegła do domu. wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień
|
|
 |
- Jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia? - Nie pożegnałam się. Nic nie powiedziałam. Po prostu odeszłam. Tamtej nocy postanowiłam przejść przez drogę w jej najszerszym miejscu.
|
|
 |
Kiedy zaczynasz przekraczać krawędź, a życie zaczyna oddalać się od ciebie w nieunikniony sposób, jak łódź odpływająca od brzegu, mocno trzymasz się śmierci, niczym liny, która cię pociągnie, i odfruwasz, mając tylko nadzieję na wylądowanie z dala od miejsca, w którym się wcześniej znajdowałaś.
|
|
 |
pamiętasz jak złościłeś się jak musiałeś na mnie czekać pół godziny przed domem marznąc .. ? albo jak już przychodziłam a Ty udawałeś,że się fochasz ? .. i musiałam stawać na palcach, żeby dać Ci buziaka i przeprosić, a później szliśmy za rączkę w 'nasze miejsce' i patrząc prosto w oczy mówiłeś,że kochasz .. to wszystko to też nieporozumienie ..?
|
|
 |
- kocham Cię. - a gdybym teraz wyjechał na koniec świata ? - kochałabym Cię dalej. - ale czy byś .. no za mną .. ? - tak tęskniłabym. - ale czy byś.. - tak umarłabym z tęsknoty. - chodzi o to czy byś pojechała za .. - tak, za miłością swojego życia.
|
|
 |
nie zapomniałam.. nie przestałam kochać.. nie przestałam tęsknić i myśleć o Tobie. i wcale się nie pogodziłam z myślą, że już nie wrócisz. i tylko jakoś dziwnie mi gdy widząc Cię daleko gdzieś nadal czuję te motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Kocham Cię wciąż.. tak bardzo mi Ciebie brakuje.. nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję. lecz w środku nic się nie zmieniło bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu
|
|
 |
Dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna? `Bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać.. - Ale czasami trzeba się wypłakać. Nie można wszystkiego trzymać w sobie. Ale tak jest łatwiej.. -Łatwiej?! Przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań.. Nikt nie wie o co chodzi - Twoje oczy i tak wszystko pokazują.. `Ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak..' Teraz przestałam się uśmiechać. I wiesz co? Wcale nie jest łatwiej. Bo łzy mi nie pomagają. I już nie jestem `wiecznie uśmiechniętą` tylko coraz częściej 'wiecznie smutną'. Nauczyłeś mnie na nowo jak płakać... ale nie pokazałeś mi, jak sobie z tym radzić..'
|
|
|
|