 |
imxnotxsweetx.moblo.pl
nie potrafiłam przepraszać. nigdy nie wyciągałam ręki jako pierwsza. wolałam nie odzywać się do końca dni niż podejść i przyznać się do winy. uciszałam wyrzuty sumien
|
|
 |
nie potrafiłam przepraszać. nigdy nie wyciągałam ręki jako pierwsza. wolałam nie odzywać się do końca dni, niż podejść i przyznać się do winy. uciszałam wyrzuty sumienia, twierdząc że niczego nie żałuję. właśnie w stosunku do Niego, zrobiłam wyjątek. złamałam swoje zasady. odarłam się z godności. zauważyłam, że go tracę i wbrew sobie postanowiłam go odzyskać. pierwszy raz opowiedziałam komuś z detalami o tym co czuję. o tym jak żałuję. trzęsłam się w obawie, że to wykorzysta. nie wiedząc ile kosztowało mnie każde ze słów. obawiałam się, że nie doceni tego, że dla Niego złamałam własny życiowy dekalog. zrozumiał. docenił. jest tak jak dawniej. a do mnie dotarło, że czasem dla znajomości z osobą na której nam zależy warto przełożyć własny honor na dalszy plan. i najzwyczajniej w świecie przyznać się do popełnionego błędu. jeżeli osoba przed którą wypruwamy własne sumienie jest tego warta, zwyczajnie przebaczy. a my będziemy mogli doceniać ją na nowo.
|
|
 |
nie wiem czego to jest kwestia, ale kiedy przechodzę przez ulicę i się do kogoś uśmiecham to patrzą na mnie jak na niezrównoważoną psychicznie. kiedy poproszę jedną z bliskich mi osób o głupie przytulenie się, pytają czy oszalałam. a później mówią o empatii, wzajemnym szacunku czy dobroci płynącej prosto z serca i chęci pomocy drugiej osobie. nic tylko wybuchnąć bezwzględnym śmiechem.
|
|
 |
zbliża się dzień moich urodzin. mam tylko cichą nadzieję, że podczas zdmuchiwania świeczek nie zmarnuje kolejnego życzenia na Niego. co rok proszę o Ciebie, czekając aż do następnych urodzin, kiedy to będę mogła ponowić życzenie.
|
|
 |
- proszę. - powiedziała wręczając mu filiżankę gorącej czekolady z uśmiechem na twarzy. usiadła koło niego i upiła łyk z własnej. - dziękuję kochanie. - wyszeptał uśmiechając się swoim szarmanckim uśmieszkiem. patrzyła jak powoli delektuje się napojem. zawsze z doskonałością obserwowała jego niezwykłe usta. - ubrudziłeś się! - krzyknęła, zaczynając się śmiać. - gdzie? - o tutaj. powiedziała wskazując na jego wargę. uniósł dłoń, aby zetrzeć czekoladę. zaprotestowała. - zostaw. ja się tym zajmę. pocałowała go. - wiesz co? lubię się brudzić. - powiedział, odkrywając swój śnieżnobiały uśmiech. - wiesz co? lubię takie czekoladowe pocałunki. - odpowiedziała, wtulając się w jego ramiona.
|
|
 |
"I bez obawy, leczenie darmowe, będzie skutecznie spędzało sen z powiek, i taki człowiek odizolowany, z poczuciem winy za te jebane 2 gramy, zapłakany, spogląda na twarz mamy, nierozumiany przez nią ale nadal kochany. "
|
|
 |
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który korzystając z pierwsze lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca.A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
|
|
 |
Los dał nam szanse, na którą nie jesteś gotowy. I rzadko daje drugą by zacząć od nowa Przed tobą błędy, które każdy z nas musi popełnić Żeby kiedyś twoje czyny były dla nas czymś czytelnym Więc ty kiedyś zrozumiesz jaka siła w tym spotkaniu drzemie Uwierzysz mocniej w Nas niż w Siebie Znajdź mnie wtedy za wszelką cenę.
|
|
 |
`Zażycz sobie pokój na świecie Miłość, chociaż jedno szczęśliwe dziecię Poproś o szczęście całej ludzkości Rozszerz horyzont, nie patrz na swoje włości Poproś o to by świat stał się rajem Byśmy wszyscy nie zjadali się nawzajem `
|
|
 |
`Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa, i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne !.`
|
|
 |
,,Życie bez miłosci ! - Nie miec o kim marzyc, snić , myślec kazdą minutą swego zycia ? - Nie ! to jest tak , przechodzisz obok tej osoby i tez robisz tak jak ona ! -Czyli jak ! ? -Olewasz ją ! ''
|
|
 |
-Nie oszukujmy się. -No bez sensu. -No, ale czy nie twierdzisz, że w końcu się uda? -Kiedyś na pewno, ale nie w najbliższym czasie.
|
|
 |
`Zrozum mnie źle kocham cię, ale nienawidzę bardziej. Nie chcę twoich łez, ale czasem mam chęć na nie popatrzeć. Zrozum mnie źle, bywa, że ten syf zmienia się w bajkę, ale właśnie wtedy byle gdzie spierdoliłbym na zawsze.
|
|
|
|