- hmm? - zagadnął, wyjmując paczkę papierosów z kieszeni. - rzucam, do cholery. - warknęłam na Niego, jednak zatrzymałam Jego rękę, kiedy zaczął chować swoją 'ofertę' z powrotem. - dawaj. - poddałam się. wcisnął mi szluga w dłoń. - a potem mówicie, że jestem jakaś zdemoralizowana. - syknęłam, odpalając zapalniczkę.
|