|
iloverockandmetal.moblo.pl
Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi swoimi delikatnymi dłońmi gładził Jej włosy pocałował Ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jeg
|
|
|
Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi, swoimi delikatnymi dłońmi gładził Jej włosy, pocałował Ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jego ramionach czuła, że ma wszystko...
|
|
|
A może właśnie tak miało być? Może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą, małą dziewczynką która zakochała się w jego szaro-błękitnych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym małym chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem.
|
|
|
I nagle mnie puścił. Poczułam się osobą, której brakuje miłości, osobą, która marzy o mocnym drinku.
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa?
|
|
|
Źle nie jest, ale ' dobrze ' wygląda zupełnie inaczej.
|
|
|
Dyskomfort bez końca wciągnął się we mnie
Rozpraszając/reagując
Wbrew mej woli staję obok własnego odbicia
To przeraża, że nie sądzę
|
|
|
Żebym się znów odnalazł...
Moje ściany zamykają się...
|
|
|
Jest coś we mnie co ciągnie mnie pod powierzchnię
Wyniszczającego, gmatwającego
Ten brak samokontroli "JA", strach nigdy się nie kończy
Kontrolując... Nie sądzę...
|
|
|
Robactwo pełzające w mej skórze
Te rany nigdy się nie zagoją
Strach... w ten sposób upadłem
Rozważając co jest prawdziwe
|
|
|
I na dzień dzisiejszy nie mam usprawiedliwienia za moją głupią miłość.
|
|
|
A jak powiem że Cię kocham, odwzajemnisz moje uczucia ?
|
|
|
|