 |
icebaby.moblo.pl
Kocha się pomimo nie ponieważ.
|
|
 |
Kocha się pomimo, nie ponieważ.
|
|
 |
Chciałabym żeby chociaż raz zebrało
Ci się na te pier.do.lone sentymenty.
Może wtedy powiedziałbyś mi,
że byłam choć trochę ważna
|
|
 |
Wieczorami najgorzej jest myśleć, że jestem sama..
|
|
 |
nie mówmy o miłości. nie lubię mówić o czymś co jest iluzoryczne
|
|
 |
- trudno o idealną miłość?
- nie. nawet ja nie chcę aż tyle .. chciałabym tylko móc się zachowywać jak zwykła egoistka.
prawdziwa egoistka. na przykład mówię, że chcę ciastko biszkoptowe z truskawkami, a ty rzucasz wszystko i biegniesz je kupić.
wracasz zziajany i podajesz mi je: „proszę, Midori, oto ciastko biszkoptowe z truskawkami”,
a ja wtedy mówię: „nie mam już na nie ochoty” i wyrzucam przez okno.
czegoś takiego potrzebuję.
- zdaje mi się, że to nie ma żadnego związku z miłością – powiedział lekko zdumiony.
- ma. tylko ty tego nie wiesz .. są okresy w życiu dziewczyny, kiedy to jest nieprawdopodobnie ważne.
-wyrzucanie przez okno ciastek z truskawkami?
- tak. Chcę, żeby mój chłopak powiedział:
„zrozumiałem, Midori. myliłem się. Powinienem był się domyślić, że stracisz ochotę na to ciastko. jestem głupi jak osioł i gruboskórny (...)
- i co wtedy? ;>
- wtedy będę go kochać, bo na to zasłużył. (;
- myślę, że to kompletny nonsens.
- a dla mnie to jest miłość. mimo, że nikt tego nie r
|
|
 |
obojętność masz opanowaną do perfekcji.
|
|
 |
Poradzę sobie, tylko jeszcze nie teraz.
|
|
 |
Potrzebowała kogoś kto, przypomni jej, ze nie zawsze musi tak być.
Ten ktoś na pewno tam gdzieś jest. I ja odnajdzie.
|
|
 |
Zawsze chciałam iść pierwsza, nigdy nie być ostatnią, nie iść z nikim równo. Pojawiłeś się na drodze Ty. Dalej nie chciałam zostawać w tyle, ale przestało mieć dla mnie znaczenie to czy idę pierwsza. Od tej chwili liczyło się tylko to, by iść równo z Tobą.
|
|
 |
- Daj mi rękę – poprosił, nie patrząc na nią.
- Po co? – próbowała żartować. – masz już kogo trzymać za rękę.
- Jesteś zazdrosna? Ty? – spytał z niedowierzaniem. Ona spuściła wzrok, żeby nie wyczytał w jej oczach. Wpatruje się w bursztynowy blask szklanki z piwem i nie odzywała się, a on ciągnie dalej: - Chciałabyś, żebym płakał po Tobie? Już za późno. Już swoje przepłakałem.
- Szybko się pocieszyłeś.
|
|
 |
nie, nic się nie stało. zabrakło tylko zielonej herbaty.
i ciebie na dobranoc.
|
|
 |
a ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego błękitne oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic.
|
|
|
|