|
i_love_boy.moblo.pl
chce by mnie przytulono i zapewniono że wszystko będzie dobrze . co z tego że i tak w to nie uwierzę.
|
|
|
chce , by mnie przytulono i zapewniono , że wszystko będzie dobrze . co z tego , że i tak w to nie uwierzę.
|
|
|
każdy chce tu być najlepszy, największy oraz pierwszym. ale z takim nastawieniem najszybciej życie spieprzysz.
|
|
|
została mi muzyka, to co czuję jest w tych wersach.
|
|
|
mieć na biurku czerwony guzik, wyłączyć nim niektórych ludzi.
|
|
|
dlaczego ONA a nie ja? dlaczego właśnie ONA tyle szczęścia w życiu ma?
|
|
|
kiedy dostajesz bolesnego kopa w dupe to wcale nie oznacza, że jesteś zły. ale pamiętaj to co boli umacnia, mimo wszystko. więc zaakceptuj siebie takim jakim jesteś, bo inaczej zginiesz. zginiesz w tak idealnie poukładanym na opak świecie.
|
|
|
krzyknęła że go kocha, prosto w twarz, w oczach miała łzy, po prostu pragnęła by ją przytulił, powiedział że ją kocha i będzie się nią opiekował, ona tego potrzebowała. on odszedł w milczeniu. nazwała go tchórzem. wrócił się , ścisnął jej dłoń i powiedział że nie ma prawa wyzywać go od tchórzy. pocałował ją i zapytał czy dalej jest tym za kogo go uważała. zacisnęła lekko wargi, po czym się uśmiechnęła. to wystarczyło.
|
|
|
szła wściekła.'jak mogłam być tak perfidnie głupia.' powtarzała pod nosem. po głowie krążyły jej myśli o wydarzeniu które miało miejsce parę minut temu. 'czemu akurat mnie to spotkało.? czemu założył się akurat o mnie.?' na te pytania nie potrafiła znaleźć odpowiedzi.szła dalej, przed siebie.zdruzgotana, zamyślona płakała i śmiała się ze swojej naiwności.nagle zobaczyła dzieci bawiące się na placu zabaw.'żałosne .jak można być tak szczęśliwym.'-pomyślała.usiadła na ławce spostrzegając że skończyły jej się chusteczki. 'gorzej chyba już być nie może.' krzyknęła , krztusząc się przy tym i łkając płaczem. 'ale może być lepiej.' powiedział głos dobiegający zza dziewczyny. obróciła się i zobaczyła małą, uśmiechniętą dziewczynkę. ' co ty możesz wiedzieć o życiu.'- zapytała, nie licząc na jakąkolwiek odpowiedź. 'więcej niż myślisz.' - odpowiedziała z przepełnionym radością uśmiechem. ' a więc będzie lepie. dziękuję. życie jest piękne.! ' krzyknęła.
|
|
|
- powiedz , że mnie już nie kochasz. - mam cię okłamać.? - czasem kłamstwo mniej boli niż prawda, a więc tak. skłam. - nie kocham cię. nie myślę o tobie. zapomniałam.
|
|
|
- co robiłaś jak mnie nie było.? - kochałam ..
|
|
|
powiedziałeś 'nie patrz na mnie' , więc chowam mój wzrok , aby na ciebie nie spojrzeć. mówiłeś 'nie uśmiechaj się, bo przecież to i tak nic nie zmieni.' przestałam się uśmiechać. następnym poleceniem było ' nie proś o wybaczenie.'nie prosiłam.'walcz o marzenia.' walczyłam. ' nie krzycz, mów szeptem.' szeptałam. ' zapomnij o mnie.' mózg zapomniał, ciało zapomniało, lecz serce pamięta.! ' nie kochaj mnie.' tego zrobić nie potrafiłam.
|
|
|
rozpłaczę się i podejdę do ciebie przy twoich kolegach. wtedy ty będziesz zgrywał twardziela. uderzę cię w twarz, pięściami będę waliła w twoją klatkę piersiową krzycząc jak bardzo cię nienawidzę. a twoi koledzy uznają mnie za jakąś pieprzoną histeryczkę , odejdę z nadzieją że złapiesz mnie za rękę, że powiesz to cholerne 'przepraszam' i będzie jak dawniej, pocałujesz mnie i powiesz że mnie kochasz że żałujesz że mnie zraniłeś. lecz to tylko będą moje marzenia, nie będziesz miał odwagi mnie zatrzymać. bo co powiedzą twoi koledzy .?
|
|
|
|