|
zaopiekujesz się moim szczęściem?
|
|
|
Pomyśl chwilę jak często tak się dzieje, że konkretnym chwilom w życiu dajesz tytuły piosenek.
|
|
|
Potrzebuję wakacji, ciepłego wiatru i promieni słońca na pościeli. Dobrej książki, śniadania do łóżka, wolnego czasu. I trochę Ciebie.
|
|
|
Była piąta nad ranem. Stałam na balkonie, pijąc gorącą herbatę. Miasto powoli zaczęło budzić się do życia. Uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam,
że mimo wielu problemów jestem cholernie szczęśliwa.
|
|
|
Każda chwila z Tobą była szczęściem,
nie błędem.
|
|
|
Na błędach uczymy się tylko wtedy, kiedy zaczynają boleć.
|
|
|
Zrań mnie prawdą,
ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem
|
|
|
U każdego w życiu przychodzi taki moment,
kiedy brakuję ci tak cholernie tej jednej najważniejszej osoby,
że jesteś w stanie szukać jej nawet w szafie
|
|
|
'na zawsze' - najkrótsza obietnica świata.
|
|
|
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu.
Jej trampki tonęły w kałużach,
a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.
- jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy.
Podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoń.
Wziął ją na ręce.
Niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu.
Ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze.
Wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy.
- przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy.
- chciałem Cię przygotować.
- na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy.
- na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok.
- na co?! - zaczęła krzyczeć.
- spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję.
- odetchnęła z ulgą.
Wtulając się w Jego muskularne ramiona,
wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije.
|
|
|
I przyznaj - nigdy nie pomyślałabyś,
że to wszystko się tak potoczy, prawda?
|
|
|
|