 |
hold_my_hand.moblo.pl
Mort!! Przez ciebie śmierdzą mi oczy!!
|
|
 |
Mort!! Przez ciebie śmierdzą mi oczy!!
|
|
 |
Mój śmiały plan, zgodnie z planem, poszedł zgodnie... z planem!
|
|
 |
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
|
|
 |
Maurice, ręka mi zdrętwiała, machaj za mnie.. Szybciej ty leniwa małpo!
|
|
 |
Do kobiety trzeba się pofatygować... tak? Potem patrzysz jej w oczy... przysuwasz się... tak?Tylko troszeczkę a najlepiej prawie do końca... potem czekasz aż ona się też troszeczkę przysunie... prawdaż? Teraz... teraz wasze wargi praktycznie się już stykają...A potem po prostu jej mówisz jak bardzo jej nienawidzisz.
|
|
 |
Kto podziela ten pogląd, proszę o atak histerii!
|
|
 |
i w końcu, nie wiemy już, co się liczy. granice się zacierają. jesteśmy jak wolne elektrony. zamiast mózgu mamy kartę kredytową, zamiast nosa - odkurzacz, i nic na miejscu serca.
|
|
 |
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę...
|
|
 |
za Ciebie pije dupku! Żebyś mógł być niewyobrażalnie i obrzydliwie szczęśliwy! || hold_my_hand
|
|
 |
Tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze, czym się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też ni...e przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie maluję się, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. Ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego, co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. Więc jak? Wchodzisz w to?
|
|
 |
dochodzę do jednego wniosku. kiedy byliśmy razem, była głupim dzieciakiem. zupełnie niedojrzałym, jarającym się każdym buziakiem czy muśnięciem dłoni. żyłam chwilą, każdym dniem. cieszyłam się, że jesteśmy już razem o kolejne 24h, więcej. z dnia na dzień zmieniały mi się uczucia. raz Cię kochałam, raz nie, raz nie byłam pewna. wierzyłam Ci, w to, że mnie kochasz. wiedziałam, że dopiero dzień wcześniej zerwałeś z o 3 lata straszą ode mnie dziewczyną. jednak byłam wtedy na tyle naiwna, wierzyłam w przeznaczenie. teraz patrzę na to trochę inaczej. wtedy była tylko zabawa, teraz jest chore, dzikie pożądanie. ||definicjamiloscii
|
|
 |
stanęłam w progu Jego drzwi, bez zastanowienia zaprosił mnie całą przemokniętą od deszczu. nic nie mówiąc zdjął ze mnie koszulkę i spodnie. ubrał w swój duży T-shirt. mocno przytulił, szepcząc do ucha, że przeprasza za wszystko. przykrył mnie kocem i położył w swoim łóżku. zasnęłam, znów czując się cholernie bezpiecznie. ||definicjamiloscii
|
|
|
|