|
green_ganja.moblo.pl
ja składam się z części niespójnych przeczących sobie nawzajem jedna mówi 'chce stąd wyjść' druga mówi 'ja zostaje'
|
|
|
ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem, jedna mówi 'chce stąd wyjść' druga mówi 'ja zostaje'
|
|
|
tyle sprzecznych zdań przeczących sobie nawzajem wypowiadam w tak krótkim czasie
|
|
|
chciała tylko jego oczu i ramion, on patrząc na nią chyba czuł to samo
|
|
|
jest tylko jeden świat,jeden cel, jeden rap, jeden tlen
|
|
|
nieraz powtarzałem od jutra nie pale, do dzisiejszego dnia z jontem się nie rozstaje
|
|
|
tu gdzie zmierzch patrzy strachem w oczy słabych
|
|
|
To, że grałem z playbacku chyba wyssałeś z chuja
Swego kumpla, jurora z żałosnego Shibuya
Nie nawijasz, a śpiewasz, chcesz sprawdzić się ze mną?
Dziś na "tak" rozpatruję twe podanie o wpierdol
|
|
|
Jesteś psem, psem co nie sięga do gardła
Tu przez szum twoich plotek przebija się ta prawda...
|
|
|
Gdzie grasz suko koncerty? Wpadnę tam by cię skreślić
Nie wywyższaj się, kurwa, jak masz wzrost metr trzydzieści
No i może to lepiej, twoie ziomki to chwalą
Nie muszą stać na palcach, gdy ci lachę podają
Ej ty, pseudo pro raper, wyjdź z domu gdy jest ciemno
Leżysz u naszych butów, odbija ci się spermą
|
|
|
Gdybym mógł cofnąć czas, nie zmieniłbym położenia
Nadal grałbym rap do dnia, aż wchłonie mnie ziemia
|
|
|
kocham człowieka, który wymyślił wódkę, ale rano chuja nienawidzę.[pd]
|
|
|
Może to chujowe, ale za szczerość nie przepraszam, cześć.
|
|
|
|