 |
green_ganja.moblo.pl
wstajesz zapierdalasz zasypiasz o zmroku i ciągniesz ten schemat 30 dni w roku
|
|
 |
|
wstajesz, zapierdalasz, zasypiasz o zmroku i ciągniesz ten schemat 30 dni w roku
|
|
 |
|
chciałbyś się pociąć, udajesz wariata? nie obiecuj sobie wiele po końcu świata, chociaż nadal noc, do góry głowa, wiem, gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa
|
|
 |
|
kety i paski, a na ryju ten plastik!
|
|
 |
|
jesteś niedojrzały w środku no i ta keta, owłosiona pała wcale nie czyni z Ciebie faceta!
|
|
 |
|
ryczałeś za mną dziwko, za plecami zdradzałeś
|
|
 |
|
tak żeś to sobie cwana kurwo rozkminił?
|
|
 |
|
uliczny raper, znam się z tym tematem, mam szacunek do dzieciaków przesiąkniętych tym klimatem
|
|
 |
|
wjeżdżam na Twe podwórko z mym podwórkowym rapem, ze mną moje ziomki, każdy z nich jest dla mnie bratem
|
|
 |
|
wszystkim rapowym cipom dziś mówię finito
|
|
 |
|
jesteś przeciwko albo jesteś z nami, lepiej nas przywitaj z otwartymi ramionami
|
|
 |
|
czujesz ten bit jak ciężar swoich powiek
|
|
 |
|
oczy patrzą na to, czego nie chce widzieć dusza, uszy chłoną dźwięki, ciało bezwolnie się porusza, usta powtarzają, od dawna słowa bez znaczenia, chciałbyś czegoś więcej, to nie istotne pragnienia
|
|
|
|