|
gratulujekolego.moblo.pl
Wcale go nie potrzebuje pomyślała odkładając telefon i nie odpowiadając na jego sms'a... ale odpisać mogę i wzięła telefon do ręki. :D
|
|
|
Wcale go nie potrzebuje - pomyślała, odkładając telefon i nie odpowiadając na jego sms'a... ale odpisać mogę - i wzięła telefon do ręki. :D
|
|
|
Kocham ten moment gdy znajduję genialny kawałek i jaram sie nim przez tydzień.
|
|
|
nie wytykam ci błędów, popełniam je sama. nie przedstawiam swojej pięknej osoby, nie jestem śliczna. nie narzekam na Ciebie, nie poznaliśmy się jeszcze. nie piszę głupot, głupot nikt nie czyta. nie kocham już, szkoda czasu. nie słucham cię, hałas szkodzi zdrowiu. ja i mój świat, nie zawsze taki jak chcesz.
|
|
|
Od tej chwili nie będzie już grzecznej, miłej, potulnej i uroczej dziewczynki. Od teraz będzie tylko i wyłącznie wredna suka, mówiąca absolutnie wszystko - absolutnie każdemu.
|
|
|
Postanowiła się przyzwyczaić i zapomnieć. Zawsze tak postanawiała. No cóż, może wreszcie się jej uda. Ale ta nadzieja.. bez niej byłoby łatwiej .
|
|
|
Kocham go? Nie wiem. Na pewno więcej, niż lubię. Na pewno jest dla mnie ważny. Na pewno ma najfajniejszy uśmiech i oczy na świecie. Na pewno ma mnie w dupie.
|
|
|
Stawiam wszystko na jedną kartę. Moje serce, moje uczucia, honor i godność. Albo wygram i zyskam Ciebie, albo przegram i stracę całą siebie. Ponownie. Ryzykuję siebie...
|
|
|
wkurwia mnie myśl , że może właśnie Ty nie piszesz , bo czekasz na wiadomość ode mnie , bo myślisz , że nie chcę z Tobą pisać, a tak naprawdę potrzebuję tego bardziej niż tlenu , tylko zwyczajnie boję się odrzucenia . !
|
|
|
mijamy się z trudem, bo nas oboje wciąż do siebie ciągnie.
|
|
|
i teraz zaczynam wątpić w swoje szczęście. czemu ciągle coś musi dawać mi powody ku temu, że w każdej chwili coś się może zjebać? dziękuję za takie szczęście, wole go wcale nie mieć, niż mieć na moment.
|
|
|
Uśmiechnął się do mnie, burząc w ten sposób wewnętrzny mur jaki wzniosłam, żeby się obronić przed zakochaniem się w nim po uszy.
|
|
|
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
|
|