|
Choruję na śmierć. W żyłach lęk krąży zamiast krwi.
|
|
|
Miłość niesie w sobie ogromny ładunek tajemnej siły, mocy, które wynosi poświęcenie ponad majestat Boga, prawa, społeczeństwa. To za jej sprawą jesteśmy pokorni, wytrwali, silni i ulegli, upadamy i podnosimy się, żyjemy, przebaczamy.
|
|
|
To ja, umarłam za życia i, o ironio losu, muszę codziennie przyglądać się innym umarłym.
|
|
|
Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie? Bo sama jestem przeciwko sobie. Niszczę się systematycznie, nie daję sobie żadnej szansy. Dokonuję okrutnego mordu na sobie.
|
|
|
Wiesz liczyłam na palcach ile razy mnie zraniłeś, to dziwne, że zabrakło mi palców.
|
|
|
Nie chcąc wracać, chcąc pamiętać ,
|
|
|
mój język chętnie to przedyskutuje z Twoim.
|
|
|
Zostawiłeś u mnie kilka wdechów.
|
|
|
dziwka ? wierna jednemu facetowi, jednemu spojrzeniu i dotykowi ? to się dzisiaj nazywa dziwka ?
|
|
|
tak, wiem. jestem trucizną.
|
|
|
ja i moje 102 marzenia o Tobie.
|
|
|
Jedno wielkie gówno, w którym jestem uwięziona aż do śmierci
|
|
|
|