a dziś stojąc z rękoma w kieszeni przezd Nim, nie potrafiłam powiedzieć mu właściwie dlaczego odchodze. tylko wiatr dodawał mi siły, rozwiewając moje włosy, oczyszczając umysł "kocham go - pomyślałam, ale nie potrafie już z Nim być" spojrzałam mu w oczy, lekkim krokiem poszełam, rozwarł ramiona przytulając mnie, tak jakby chciał wtopić Nas w jedność. ostatni raz popatrzyłam w Jego miodowe oczy i powiedziałam to, czego On obawiał się najbardziej..
|