- Jak będziesz wychodził uważaj, żeby nie zabrudzić dywanu.
- Co mnie obchodzi jakiś dywan?
- Sporo. Wracając do mnie na kolanach pobrudzisz sobie te designerskie jeansy.
Wyjdzie słońce, symbol nadziei i lepszego jutra. Stanę na moście, wybiorę Twój numer, po czym wyznam, że Cię kocham i rzucając głaz do wody posłucham, jak Twój urwany oddech i rozdzierający krzyk wypełnia słuchawkę .