|
fraanklin.moblo.pl
Ty udajesz że nie widzisz ja udaję że nie czuję.
|
|
|
Ty udajesz, że nie widzisz ja udaję, że nie czuję.
|
|
|
` Naćpana szczęściem, upita marzeniami .;* `
|
|
|
-Znowu rano weszłam na gadu równocześnie z Tobą. Znowu na dzień dobry uderzył mnie Twój opis, o Niej.
|
|
|
Chciałabym Cię spotkać kiedyś... Za kilkanaście, nawet kilkadziesiąt lat. Bez emocji, czy ukrytych celów. Tylko żeby zapytać, co tak naprawdę o mnie myślałeś w dwa tysiące jedenastym roku...
|
|
|
I uwierz w końcu, że już tak dawno przestał na mnie działać Twój bezczelny usmiech..
|
|
|
Dlaczego cały czas mam nadzieję,że napiszesz, że tak cholernie Ci zależy, że Tęsknisz..
|
|
|
umówione spotkanie, motyle w brzuchu, czekanie na niego, widok jego przystojnej twarzy, zapach perfum, pocałunek, spróbowanie czegoś nowego, żałowanie jak i szczęście - błąd którego nie da się cofnąć.
|
|
|
w pewnym momencie tracisz chęć do życia, żyjesz bo musisz, uśmiechasz się tylko po to aby inni nie pytali co ci jest, udajesz szczęśliwego ale od środka zżera cię smutek i złość. w pewnym momencie nie wytrzymujesz i pękasz. wybuchasz przeraźliwym szlochem. zaczynasz pić, pić aby zapomnieć, chodzić na melanże, wracać do domu nad ranem, olewać szkołę, rodzinę i przyjaciół. masz wyjebane, wyjebane przez miłość która doprowadza cię do takiego stanu.
|
|
|
byłeś tak wkurwiony, a ja wiedząc to denerwowałam Cię jeszcze bardziej. popychałam, wyzywałam chociaż wiedziałam, że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. nie bałam się. kazałam wręcz namawiałam Cię żebyś to zrobił. chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor powiedziałam, że Cię zdradziłam. byłam przygotowana na najgorsze. jednak Ty uspokoiłeś się, opanowałeś furie. moje ręce, które trzymałeś w nadgarstkach żeby uchronić się od kolejnych uderzeń położyłeś sobie na ramieniu. wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami... nastała cisza. nie było już słychać serc, które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe. oba pękły w tym samym momencie.
|
|
|
Fałszywy przyjaciel jest jak tęcza. Pojawia sie zawsze wtedy, gdy najgorsze jest już za nami.
|
|
|
Mówisz: chuj jebany, skurwiel, debil, kretyn. Ale przyznaj, gdyby chciał wrócić, byłabyś najszczęśliwszą osobą na świecie.
|
|
|
To z Twoich ust po raz pierwszy usłyszałam tyle obelg w moją strone, to Ty zrobiłeś z mojej psychiki szmatę, to dzięki Tobie nie ufam ludziom - więc nie dziw się, że mówie o Tobie tak, a nie inaczej.
|
|
|
|