|
Każdy ponad każdym, skurwysyn innego traktuje jakby był niczym.
Wszyscy najmądrzejsi, jebani, myślą chyba, że są wybrańcami.
|
|
|
ten świat nie ma sumienia,
ten świat nie chce się zmieniać.
|
|
|
Pewien wykładowca trzymając w ręku dwudziestodolarowy banknot rozpoczął zajęcia od pytania:
- Czy ktoś chce ten dwudziestodolarowy banknot? - Podniósł się las rąk, lecz wykładowca dodał: - Zanim go oddam, muszę jeszcze coś zrobić - po czym zmiął go z całej siły. - Czy ktoś nadal go chce? - Wciąż widać było podniesione ręce - A jeśli zrobię to - spytał, po czym cisnął nim o ścianę, zaczął obrzucać wyzwiskami i deptać. Wreszcie podniósł zabrudzony, sponiewierany pieniądz i powtórzył pytanie. Nadal w górze było mnóstwo rąk.
- Nigdy nie zapomnijcie tego, co widzieliście - powiedział wykładowca. - Niezależnie od tego, co zrobię z tym banknotem, zawsze będzie wart dwadzieścia dolarów. W życiu często bywamy poniewierani, deptani, upokarzani i obrażani, a mimo wciąż jesteśmy tyle samo warci
|
|
|
w tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.
|
|
|
ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?
|
|
|
nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas, nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd, ale szanuję tych, co odpłacają mi tym samym.
|
|
|
nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny.
|
|
|
wyruszę pomimo tego, że zmoknę,złapię te kilka kropel,a martwić będę się potem!
|
|
|
kiedy uczestniczysz w zawodach sportowych, nie jest ważne, czy wygrasz, czy przegrasz, tylko jak bardzo się upijesz.
|
|
|
okno na świat można zasłonić gazetą.
|
|
|
skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
|
|
|
palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto, jestem alchemikiem.
|
|
|
|