|
ffajfus.moblo.pl
Odszedł? Tak po prostu? Nie kurwa z efektami specjalnymi .
|
|
|
- Odszedł? Tak po prostu? - Nie kurwa z efektami specjalnymi .
|
|
|
"Najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną"
|
|
|
Takie krepujące, gdy idziesz na spacer z byłym chłopakiem, a jakiś starszy dziadek idący z naprzeciwka pyta czy może coś wtrącić. Nie wiedząc o co chodzi odpowiadacie razem zgodnie "tak", a starszy pan mówi do niego by zobaczył jak zimno jest Ci w dłonie. Spoglądając na siebie odpowiadacie "ale my juz nie jesteśmy razem "
0
|
|
|
nie zważaj na to co mówią Ci inni - Ty sam wiesz co jest dla Ciebie najlepsze.
|
|
|
Pięcioletni chłopiec zapytał swojego przyjaciela czym jest przyjaźń? On odpowiedział: Przyjaźń jest wtedy, gdy codziennie kradniesz czekoladki z mojej torby, jednak wciąż trzymam je w tym samym miejscu,
|
|
|
olej to, znasz siebie, ciesz się tą wiedzą.
|
|
|
sztuką jest mieć wyjebane,
nawet gdy pęka serce.
|
|
|
On nie kierował się sercem czy rozumem.
Kierował się tym co powiedzieli mu 'kumple'.
|
|
|
Chciałabym umrzeć na jeden dzień ... żeby dowiedzieć się, jak zareagowaliby inni.
|
|
|
usiadłam sama w pierwszej ławce. był sprawdzian, wszyscy siadali w ostatnich ławkach, aby móc ściągać. miałam szczęście bo na klasówce był temat,którego wykułam się na pamięć. wiedziałam, że napisze test na piątkę. nagle usłyszałam, lekkie szturchanie mojego krzesła. odwróciłam się. siedziałeś tam ty. patrzyłam w twoje błękitne oczy, chociaż po wczorajszym miałam ochote Cię zabić.-co będzie w 1?- pff. niech Ci twoja ukochana dziunia powie.- ale, no weź. dobrze, wiesz, ze to był tylko taki głupi zakład. nie chciałem Cię zranić.- hm mogłeś o tym wcześniej pomyśleć. bo ty nie wiesz, jak to jest być zakochanym i nigdy się nie dowiesz.- a jak już jestem zakochany?- wątpie.- a chcesz sie przekonać?- no dawaj. wstał, wyszedł z ławki.podszedł do mnie i namiętnie pocałował. nie zważając na patrzącego sie nauczyciela, oraz kolegów. odpłynęłam. liczyło sie tylko to co teraz.- nadal uważasz, że nigdy zakochany nie byłem? -nie już nie. a w pierwszym będzie B. odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
|
|
|
I zawsze pamiętaj , kto zawsze bał się o Ciebie , gdy nie raczyłeś wrócić do domu o wyznaczonej przez nią porę , nie zapominaj kto się tobą najbardziej opiekował , gdy najlepszy kumpel tak Ci wpierdolił , że nie mogłeś pozbierać się w szpitalu . Pamiętaj , kto zapierdalał w pracy , żebyś ty miał to co chcesz . Żebyś był dobrze ubrany i najedzony . Pamiętaj o tym , gdy po raz kolejny w myślasz nazwiesz ją - szmatą
|
|
|
|