stojąc na mrocznych schodach poczułam ze oczy bola mnie z pragnienia zeby go zobaczyć a kiedy otworzył drzwi ciało rozbolało mnie z miłosci do niego miłości lito
stojąc na mrocznych schodach, poczułam, ze oczy bola mnie z pragnienia, zeby go zobaczyć, a kiedy otworzył drzwi , ciało rozbolało mnie z miłosci do niego, miłości, litości, żalu i tęsknoty za nim
W pewnym momencie zostaje tylko wspomnienie
Z pięknej bajki rodzi się dramat
Łzy płyną a gdy wyschną otwiera się rana
Po niej mocno boli jakbyś znalazł się w ogniu
Tego nie można zapomnieć choć Ci mówią weź to porzuć
Nie można wybaczyć tak jak głupie żarty
Bo gdy zwiążesz się z kimś pochłania Cię ten czar magii
Ważna strefa w które miłość ma rozkwitać
Byłem tam lecz ona wszystko spieprzyła
Dlaczego sam nie wiem być może kogoś poznała
Lecz zamiast porozmawiać zachowała się jak dama
Nie powiedziała słowa aż do czasu gdy wyszło
Że kocha innego i jest z nim blisko
"Starałem się pójść... gdziekolwiek – ciagnął. – Ale ciągle coś mnie tu wzywało. Nie potrafiłem się zatrzymać. Nie mogłem przestać o tym myśleć. O tym pierwszym razie kiedy cię zobaczyłem i już nie mogłem o tobie zapomnieć. Pragnąłem tego ale nie potrafiłem."