Nienawidze tego momentu w horrorach, gdy główny bohater jest w jakimś strasznym miejscu i nagle pyta "halo, jest tu kto?" Tak jakby oczekiwał, że zabójca, upiór czy tam duch mu odpowiedzą "Tak, jestem w kuchni. Może Ci kanapke zrobić?" -_-
Nienawidze tego momentu w horrorach, gdy główny bohater jest w jakimś strasznym miejscu i nagle pyta "halo, jest tu kto?" Tak jakby oczekiwał, że zabójca, upiór czy tam duch mu odpowiedzą "Tak, jestem w kuchni. Może Ci kanapke zrobić?" -_-
"A ja lubię Twoje włosy, glany, cienkie papierosy, małą bliznę na kolanie, że nie o wszystkim mówisz mamie. Lubię gdy jesteś zawzięta, kiedy walczysz o zwierzęta, że masz dziary w dziwnych miejscach, że się kochasz przy Beatlesach." Manchester