|
faaasolka.moblo.pl
poczekaj! nie odchodź! moment! daj mi sekundę. błagam! wykrzykiwałam roztrzęsiona. nie. odchodzę. nie zatrzymasz mnie. zrozum! odparł twardo. nie o to chodzi.
|
|
|
poczekaj! nie odchodź! moment! daj mi sekundę. błagam! - wykrzykiwałam roztrzęsiona. - nie. odchodzę. nie zatrzymasz mnie. zrozum! - odparł twardo. - nie o to chodzi. proszę.. - szepnęłam. nie odpowiedział. wsiadł na motor i z piskiem opon, odjechał. usiadłam na gorącym asfalcie i rozpłakałam się. nie chciał słuchać. nie zdążyłam uświadomić go, że przechowywałam w kieszeniach jego bluzy swoje serce, uczucia. zabrał mi wszystko. zostawił samą.
|
|
|
laski jej nienawidziły . miała wszystko . urode , kase , przystojnego chłopaka , za którym wszystkie latały . szczególnie taka jedna , typowa plastikowa lala . pewnego dnia miała wypadek . nie obchodziło jej to , że straciła oby dwie nogi - martwiła się jedynie tym , że straci go . tego , który przecież może mieć każdą , więc dlaczego chciałby kalekę ? w szpitalu odwiedziła ją cycata tapeciara . niby przyniosła owoce , słodycze , kwiaty . ale tylko powiedziała , z tym swoim uśmiechem - już jest mój . leżała tak cały dzień , zalana łzami . po chwili zasnęła . gdy otworzyła oczy zobaczyła go , trzymającego jej dłoń . po kilku latach spotkały się . ona mimo , że niepełnosprawna nadal miała tego faceta , kase , urode , a nawet dwójkę wspaniałych dzieci . ta druga nie miała nic , prócz swojej niezmieniającej się tapety na twarzy ii swojej jedynej przyjaciółki - zazdrości
|
|
|
"Znów nie jest tak jak miało być
Ogarnij sie i nie patrz w tył."
|
|
|
Nigdy nie będę już śnić o tym, by ponaprawiać błędy
|
|
|
Masz w sobie coś co sprawia że ci nigdy nie odmawiam
|
|
|
... i obiecaj, że każesz mi się uśmiechać,
gdy tylko zaczną mi wilgotnieć oczy.
|
|
|
Moge przeprosić za wszystkie te krzywdy. Nie cofnę czasu , nie zranie tak innych. Sama się pogubiłam już nie patrzę Ci w oczy , bo sama to spieprzyłam teraz i mnie to boli.
|
|
|
ey , kurwa kocham Cie no x3 !
|
|
|
Miałam zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna.
|
|
|
Lubiła imprezy.Tylko tam,po kilku kieliszkach nikt nie zwracał uwagi na jej rozczochrane włosy,lekko rozmazany tusz.Nikt nie patrzył na jej zbyt chude nogi i pucatą twarz.Nie wstydziła się tego że niezdarnie tańczy.
Na imprezie nie było podziałów,każdy był dobrym kumplem do kielicha,póki nie skończyła się wódka.
|
|
|
„Spojrzała w twarz wyrażającą uczucia i nabrała pewności, że on ją kocha. Słowa mogły kłamać, ale ona zajrzała w jego oczy, w zwierciadło duszy. Jego ostatnie, płonące spojrzenie wyjawiło najwięcej. Kiedy ich oczy się spotkały, poczuła, że ten mężczyzna obawia się zaufać miłości, lecz poddaje się uczuciu. Dla niej była to chwila wybawienia. Kochała go..”
|
|
|
Po raz pierwszy, od bardzo dawna nastęny dzień wydawał się jej... możliwy do przeżycia.
|
|
|
|