|
Deszcz. Zbiorowe samobojstwo tysiaca kropel skaczacych na ziemie z wysokosci nieba.
|
|
|
- KOOCHAAANIEEEE!!! - COOO??? - Wlejesz mi wody? - Do malej szklanki, czy do dużej? - Do wanny! - A wypijesz tyle?
|
|
|
- Patrz, jakie to dziwne. Teraz stoimy obok siebie, rozmawiamy, śmiejemy się.. A za jakiś czas może mnie zabraknąć, a Ty będziesz odwiedzać mnie na cmentarzu.. -A kto powiedział, że będę Cię odwiedza
|
|
|
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. niewinne poca
|
|
|
- Kochanie, czy nie uważasz, że za 10 lat słowa "kocham Cię" będą brzmieć jak kanapka z serem? - Kanapka z serem. - Ja Ciebie też kanapka z serem.
|
|
|
Żyletką boli, w rzece puchniesz, kwasy plamią a gaz cuchnie. Pęka sznur, chce się wyć, nie masz wyjścia, musisz żyć!
|
|
|
ej proszę Cię, bez kitu, weź przeszłosc oddziel grubą krechą i zapierdalaj naprzód !
|
|
|
czarna kawa z cukrem, histeryczne zapędy i papieros jeden za drugim. niemiłosiernie ciągnący się czas, powrót do domu, zebranie z podłogi ubrań, tabletka uspokajająca.
|
|
|
fuck, that's all I say to you today. / kurwa, to wszystko powiem na dzisiaj.
|
|
|
Pękają mi żyły od nadmiaru kofeiny. Nie przychodź.
|
|
|
UWAGA: W trosce o bezpieczeństwo, w wiadomości od Nieznajomych podejrzane treści zastąpiono ciągiem "[xxxxx]". Jeśli chcesz otrzymywać od Nieznajomego kompletne wiadomości - dodaj go do swoich kontak
|
|
|
|