 |
ewcia1811.moblo.pl
Wyglądasz ślicznie gdy oblizujesz usta dziś nasze cyfry to dziewiątka i szóstka swym wyuzdaniem trafiłaś w moje gusta
|
|
 |
Wyglądasz ślicznie, gdy oblizujesz usta
dziś nasze cyfry, to dziewiątka i szóstka
swym wyuzdaniem trafiłaś w moje gusta
|
|
 |
Nie pokocham Cię, nie zaproszę na kolację
weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
pewnie się wściekasz na całą sytuację
lecz w razie, jakby co wiesz, w której mieszkam klatce
|
|
 |
Dzwonią; stracę pracę; straszne
I to o to zabiegałem? Poważnie?
Z tego mam przed garażem Merca,
I puste pudełko w kształcie serca?
Znalazłem "Pogrzeb Przyjaciela" na strychu,
Obok Supermana z plastiku,
I zdjęcia, na którym biegam z moim psem...
A teraz wezmę każde z lekarstw na sen
|
|
 |
Hierarchia...? Jakie ma - kurwa - znaczenie,
Która to mrówka ogarnia? Wszyscy gryziemy ziemię!
Jak Spider-man chciałem zbawiać świat,
ale - w trakcie gdzieś - plan mi trafił szlag
|
|
 |
byłam twoją sanitariuszką , gdy ona cię raniła . całodobową panią psycholog , gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w twoim kierunku . przewodnikiem , który wskazywał ci szlak , gdy się zgubiłeś . darmową dzi_ką w chwilach zapomnienia . a wszystko to tylko po to , by usłyszeć , że jestem twoją najlepszą przyjaciółką . przyjaciółką powiadasz ..?!
|
|
 |
On dał jej 6 róż , jedna z nich była sztuczna , i powiedział , że kiedy ostatnia róża zwiędnie to przestanie ją kochać . Pół roku później przyszedł do niej , gdy zobaczył sztuczną róże jako jedyną w wazonie podszedł , wyciągnął z kieszeni zapalniczkę i podpalił . Usłyszała tylko ciche " a jednak zwiędła " siedziała na łóżku i patrzyła jak obiecany niezniszczalny kwiat płonie
|
|
 |
Weź przeciwbólowe leki
Będę molestować słabych mic'em obitym w ćwieki
Miejskie ścieki, ludzie na cudze cierpienia są ślepi
Jakby ktoś im pozaszywał drutem kolczastym powieki
|
|
 |
'..Usiądź wygodnie, obok mnie poczuj jak bije ciepło i nie zbaczajmy z toru.
Pozwól by nasz życie nigdy nie oślepło , a nabrało kolorów.
Usiądź obok mnie, poczuj jak bije ciepło, po-po-poczuj to znów, pozwól by nasze życie nigdy nie oślepło , a nabrało kolorów...'
|
|
 |
Ile jeszcze w tobie dobra, czy nadzieja gdzieś się tli?
Nim odkupisz własne winy, ile jeszcze minie dni?
|
|
 |
Ona nie jest aniołem, jest mięsem za darmo
Miłość jest ślepa, więc nie ufaj za bardzo
|
|
 |
Nas dwoje, pocałunek, sześćdziesiąt dziewięć
Anielski wyraz twarzy, w dłoni exstazji
Spełnia się to o czym po cichu marzysz
Gorąca, chcąca; o ciebie chcę się sparzyć
Zawsze pragnąca, co dziś się wydarzy?
Popatrz jak się składa, ja i ty - git
Jedna noc, jeden wypad i jeden hit
|
|
 |
Podejdź proszę, bądź tak uprzejma
Podaj dłoń zaprowadzę cię, gdzie wzrok nie sięga
Pokaże świat - to będzie nasza chwila
Fakt, jesteś dla mnie jak kokaina
|
|
|
|