Zostałam nauczona przez Niego, tylko trzech waznych słów:"nie kocham Cię"-które brzmią, jak jakaś klątwa nade mną.Wciąż je powtarzam jak małe dziecko, któremu każe się powiedzieć wreszcie "mama".Te słowa wbiły mi się zbyt mocno do głowy, nauczyłam sie ich na pamiec, ze zbudziwszy mnie o północy wyszeptam je pokornie temu, kto mnie spyta co on mówił.Te słowa wyryły mi sie nie tylko gdzies w głowie, ale i w sercu.Gdzies we mnie wyryło sie jego imie, odkad mi je wyszeptał do ucha w huczacej dzikimi rytmami sali, posród odblasków kolorowych razacych w oczy swiateł.(...)Przeciez nie umiał wtargnac do konca do mojego serca-nie udało mu sie.Napewno tracił nadzieje po dłuzszym czasie, ze dalej nie jestem pewna tych zapewnien o miłosci(...)Teraz to wszystko nie ma sensu, nie ma sensu myslenie o nim, łzy w oczach i wspomnienia-teraz jestem tylko ja i ja.Cienie w pokoju przewijajace sie obrazy przeszłości, zasuszone róze, które miały byc znakiem jego miłosci do mnie../emoevelyn
|