- Co się stało ? - Mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać,a jestem pewna że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść.
- I wiesz...ja mam silną wolę. nie napiszę mu sms...choć bardzo chce. no cholera nie napiszę. NIE NAPISZĘ. - Napiszesz - Nie. telefon mi się rozładował. ;))
`siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nieznający jeszcze życia.