|
emeletele.moblo.pl
Kocham Jego egoizm Jego urodę i smutek. Uwielbiam Jego upór Jego ciało kocham w Nim to że nie kocha innych.
|
|
|
Kocham Jego egoizm, Jego urodę i smutek. Uwielbiam Jego upór, Jego ciało, kocham w Nim to, że nie kocha innych.
|
|
|
Budzę się i mam wrażenie, że to wszystko, co w mojej głowie było kilka godzin temu, to nie głupi sen. Wszystko takie realne, bliskie, prawdziwe i... piękne. Chcę znów kąpać się w szczęściu.
|
|
|
czasem jednak zmęczona ciągła kontrola wyłączała się, zupełnie nieświadomie. tak było i teraz, kiedy dopadł ja nagły przypływ wspomnień sprzed roku. ciągle powracająca historia z przeszłości zajmowała ja głownie podczas bezsennych nocy, obniżenia nastroju lub .. brała się nie wiadomo skąd.
|
|
|
Boję się. Nie zachowuje się już tak jak dawniej. Zdarza się, że ziewa, kiedy czytamy, siedząc koło siebie. Nie przybiega, zziajany, kiedy rozstaniemy się na parę godzin, z miną nieszczęśliwego dziecka, które właśnie uniknęło katastrofy. Przytula mnie jeszcze do siebie, jak przed chwilą, ale teraz nie miażdży mi żeber.
|
|
|
Z głośnym westchnieniem rzucam się na łóżko, nadaremnie próbując krzyczeć w poduszkę.
|
|
|
Kochałam ten jego triumfalny uśmiech, który zawsze ofiarowywał mi gdy miał mnie tylko dla siebie.
|
|
|
Przykładam dłoń do serca, które wyrywa mi się z piersi niczym spłoszony ptak za każdym razem gdy nasze oczy się spotykają.
|
|
|
Strzepała z siebie resztkę jego zapachu, wypluła ostatnie jego słowa, przydepnęła skrawek jego serca i odchodząc podniosła wysoko głowę ..
|
|
|
Nieuchronnie dążę do katastrofy uśmiechając się przy tym bez fałszywego poczucia winy spuszczając zalotnie wzrok i oblizując zachłannie wargi. Kręcę, kłamię, balansuję na krawędzi, niewzruszona poker face, złamię, zatruję, wyrzucę przez okno bez śladu wyrzutów sumienia.
|
|
|
Pewnego dnia po prostu przestała po nim płakać, zrobiła pranie, wyszła z psem, a nawet poszła do biblioteki. To był błąd - wśród kurzu i zapachu starych kartek to właśnie książek o nieszczęśliwej miłości jest najwięcej.
|
|
|
Chciałabym mieć cichego wielbiciela. Dostawać anonimowe listy miłosne, kwiaty pod drzwiami i głuche telefony. Jednak to nic w porównaniu ze świadomością, że jestem dla kogoś całym światem.
|
|
|
A potem bym Go przytuliła.Najmocniej jak tylko bym mogła,by poczuć Jego ciepło,zapach,Jego, tak mocno aby zapamiętać ten moment jak najdłużej się da, by wciąż karmił mnie on, każdego dnia,bym nie umierała z pragnienia powrotu do Niego, bym nie była wygłodniała tamtych chwil,lecz bym rozkoszowała się nimi, by słońce zdawało się jaśniej świecić,bym miała powód do uśmiechu nawet ,gdy jest źle.Nie. Nie jestem gotowa by mi Go zabrano. Bo ja jestem zbyt zachłanna jeśli chodzi o wspomnienia. Zjadałabym je wszystkie od razu.
|
|
|
|