|
elokoksiak.moblo.pl
miłość? wybacz ale nie marnuję czasu na rzeczy które są bez sensu.
|
|
|
miłość? wybacz, ale nie marnuję czasu na rzeczy, które są bez sensu.
|
|
|
w szkole powinni uczyć 'jak nie dać się otumanić miłości'.
|
|
|
popełniłam błąd, wchodząc w archiwum rozmów podpisanych Jego imieniem. rozdrapałam rany, które zaczęły krwawić na nowo. po raz kolejny.
|
|
|
nieodwzajemniona miłość, kłótnie w domu, problemy w szkole, smutek, żal, jesienne przygnębienie, potrzeba wparcia drugiej osoby. a na pytanie co u mnie, tradycyjnie odpowiem, że nic.
|
|
|
oparła się o ścianę, w jednej dłoni trzymając butelkę Daniells'a, w drugiej ściskając kilkanaście białych tabletek. wzięła jedną w dwa palce i podniosła do ust. "za mamusię" - powiedziała i połknęła ją, zapijając alkoholem. "za tatusia" wydobyła z gardła zachrypnięty głos. wzięła trzecią tabletkę - "za babcię". czwartą - "za dziadka". piątą - "za siostrę". sięgnęła po szóstą. "za ciotkę" - szepnęła i popiła. zaczęło jej się kręcić w głowie. nie potrafiła przypomnieć sobie reszty członków rodziny. słabnącą dłonią mocniej chwyciła butelkę. "za przyjaciół" - przełknęła siódmą. drżącą ręką wsadziła sobie do ust ósmą - "za miłość". widziała już tylko zamazane kontury. whiskey rozgrzewała ją od środka, tabletki zalegały w pustym żołądku. "za Ciebie, Kochanie" - powiedziała lekkim bełkotem, połykając dziewiątą. wzięła ostatnią i szepnęła lekko rozchylając wargi - "za to popieprzone życie", po czym osunęła się na podłogę.
|
|
|
piętnaście lat temu dostałam nową grę, nazywała się życie. grałam w nią codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. aż pewnego razu doszłam do nowego poziomu o nazwie "miłość". nie dałam rady, wyskoczył napis "game over". przegrałam..
|
|
|
na początku tylko przyjaciel, potem wielka miłość, a na końcu najgorszy facet na świecie.
|
|
|
tak.. Tobie życzę, żeby wkońcu znalazła się ta która Ci złamie serce.
|
|
|
pocięte żyły, łzy w oczach, plan samobójstwa.. nadal sądzisz, że moje życie jest zajebiste?
|
|
|
- ona była romatyczką.
- o kim mówisz?
- o dziewczynie która oddała się chłopakowi.
-i?
- gdy wstała rano zobaczyła że on zostawil 4zł i kartkę z napisałem "żeby nie było że za darmo".
|
|
|
przyjaźń? to nie "słitaśne" nocki u koleżanki w jej wypasionym domu. to nie pożyczanie sobie trampek. to coś więcej.. to tysiące przeżytych razem akcji. to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby, niezależnie od miejsca, gdzie się znajduje.
|
|
|
stała przed nim, patrząc mu w oczy i ściskając ostrą żyletkę w dłoni, po której spływała krew.
|
|
|
|