|
ejj_mniej_wyjebane.moblo.pl
Im bardziej Ci zależy tym bardziej później będzie bolało.
|
|
|
Im bardziej Ci zależy, tym bardziej później będzie bolało.
|
|
|
łzy nie są słabością, tylko powodem na to, że nasze serce nie wyschło.
|
|
|
eszcze raz sie tak na niego popatrzysz, to masz w ryj.
|
|
|
To że patrzysz na mnie krzywo? Jakoś przeboleje.
|
|
|
-Ejj Ty !
-Tak ?
-Coś Ty jej zrobił ?!
-Że co ? . Ja jej nic nie zrobiłem
-To czemu ona teraz płacze !?
-Boo ... Bo ja ... ja ... ja ją zraniłem
-Braaawooo debilu !!!!! .
|
|
|
On - nie napisze do niej bo nie wiem od czego zacząć.
Ona - nie pisze do niego bo on nie chce ze mną pisać
|
|
|
zasada 02: On ma prawo być szczęśliwy.
zasada 35: Ty nie musisz się z tego cieszyć.
zasada 83: każdy jego ruch może Cię boleć.
zasada 66: człowiek skrzywdzony ma prawo do wszystkiego.
|
|
|
- wybieraj : ja, Kopciuszek, Śnieżka albo Smerfetka
- ale przecież one nie istnieją.
- no to zostałam Ci tylko ja.
|
|
|
I nawet tego kwiatka , co zerwałeś przed szkołą , pamiętasz .? Ususzyłam i włożyłam do książki o Tobie . < 33
|
|
|
nie masz bladego pojęcia o moich uczuciach. nie wiesz jak cholernie słaba jestem, kiedy co noc łzy ciurkiem suną po moim policzku, pozostawiając lekko błyszczące sługi. nie słyszysz jak zduszonym już głosem krzyczę z bólu zwijając się w jak najmniejszy kłębek. nie zdajesz sobie sprawy jak pragnę o Tobie w takich chwilach zapomnieć. nie wyobrażasz sobie ile myśli samobójczych przebiega przez moją głowę. nie znasz wartości jaką jest dla mnie miłość, i nie pojmujesz, że dałabym sobie rękę odciąć tylko po to, żebyś wrócił. najgorszym w tym wszystkim jest jednak fakt, że w dalszym ciągu chciałabym na kolanach cholernie Ci dziękować za każdą z chwil, w których byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.
|
|
|
siedział z kumplami na przystanku . ja akurat przechodziłam obok . chciałam już być w domu . przyśpieszyłam kroku . wtedy On zaczął biec w moim kierunku . udawałam , że go nie widzę . złapał mnie za ramiona i zaczął coś mówić . nie słuchałam Go . po prostu przytuliłam się do Niego , a później przybliżyłam moje usta do Jego . zaczęliśmy się całować . a Jego kumple ? zaczęli gwizdać i klaskać ! śmiałam się jak głupia , ale jednak wtulona w Niego
|
|
|
Teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku. spotykam Cię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nie przeklinałam, nie paliłam. co się stało.!? zostawiłeś mnie, kretynie. papierosy, zastępują mi Ciebie - najwyraźniej muszę być od czegoś uzależniona. a przekleństwa.? przekleństwa pozwalają mi uwolnić wewnętrzną rozpacz, spowodowaną Twoim odejściem.
|
|
|
|