Jej szklane , jasne oczy utopiły się w jego błękitnych oczach , gdy oboje spojrzeli w swoją stronę . Dla kogoś byłaby to chwila , a dla niej cała wieczność . Przez głowę przeleciała jej myśl , żeby zrobić drugi krok . Miała zamiar do niego podejść , ale bała się . Wyobraziła sobie różne zakończenia sytuacji , gdy to zrobi . Pierwsze , że odrzuci ją przy kolegach . Drugie , że ta bliskość odbierze jej mowę i nie wykrztusi ani jednego słowa . Trzecie , że rusząc w jego stronę , on zrobi to samo i będąc już bezpiecznie blisko siebie , jego opuszek palca przejedzie po jej policzku , a twarz delikatnie się do niej przybliży . . Rozchyli malinowe wargi i delikatnie ją muśnie . Po chwili zaczną całować się tak namiętnie , jakby pragnęli tego przez całe swoje życie . . . Była w siódmym niebie . . nagle uderzyła ją piłka . On rzucił . . . Uśmiechnęła się do siebie ironicznie i zdała sobie sprawę , że lepiej zostanie jeśli jednak nic nie zrobi . .
|