|
edyta_z.moblo.pl
Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa nieziemskiej bogini muzy wielkich artystów co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podobna do nocy gwieździst
|
|
|
Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystów, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podobna do nocy gwieździstej ani dnia soczystego. Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
|
|
|
No gwiazdki, spadać! Któraś z was musi przecież spełnić moje marzenie ;)
|
|
|
Taka dobra pogoda - odpowiednia pogoda na szczęście :)
|
|
|
To wszystko z nudów wysoki sądzie, to wszystko z nudów...
|
|
|
...robić głupstwa i mieć kaprysy...
|
|
|
Dziś w planach spacer po tęczy...
|
|
|
Nosek do góry!! Słonko świeci :)
|
|
|
leniwe kluski maja fajnie, lenia się a mimo wszystko każdy je lubi
|
|
|
Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy, gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz, ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie, że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa...
|
|
|
Boję się, że kiedy przestanę ulegać pragnieniom innych, kiedy wypowiem słowa, których nie chcą usłyszeć, stracę ich miłość. Moją obsesją jest ODRZUCENIE.
|
|
|
(I)
Myślę o Tobie około 50 minut na godzinę, a pozostały czas staram się o Tobie nie myśleć. Albo o Tobie mówię, a gdy przestaję, modlę się w duchu, aby ktoś zaczął o Tobie mówić z własnej woli. Nie wiesz, że bije mi szybciej serce, gdy idziesz korytarzem. Nie wiesz, że mam dobry dzień, gdy powiesz mi „cześć” częściej niż raz i uśmiechniesz się szerzej niż do przeciętnej koleżanki. To cholernie ciężkie, gdy mimo wszystkich Twoich wad, dalej wieczorem chcę, abyś mi się śnił, zasypiam myśląc, którymi wejść schodami, żeby na Ciebie wpaść, a gdy o Tobie nie myślę pomarańcze smakują zupełnie inaczej.
|
|
|
(II)
Uwielbiam drogi, którymi chodziliśmy razem - a nie było ich dużo, bo przecież to były przypadki i nienawidzę czasem i Ciebie i siebie za to, że jestem w pieprzonym martwym punkcie i żadne z nas nic z tym nie zrobi. Będziemy tak tkwić. Ja będę dla Ciebie koleżanką ze szkoły, a Ty będziesz sprawiał, że szybciej oddycham, gdy mówisz mi „cześć”, ale mimo wszystko warto mieć nadzieję, nie? Nadzieja, zawsze ta kurwa w zielonej sukience...
|
|
|
|