 |
dziiikus.moblo.pl
musimy pogadać. szepnął na powitanie i wyciągnął za rękę z domu. usiedliśmy na werandzie. posłuchaj.. zaczął. co się stało? zapytałam wyczuwając Jego napięty
|
|
 |
|
- musimy pogadać. - szepnął na powitanie i wyciągnął za rękę z domu. usiedliśmy na werandzie. - posłuchaj.. - zaczął. - co się stało? - zapytałam wyczuwając Jego napięty ton. przytulił mnie. - nic się nie stało. tylko, nie zrozum mnie źle, kotku, ale już długo ze sobą wytrzymaliśmy. było fajnie, bardzo. ale wiesz, to stało się zbyt nudne i monotonne. nie dzieje się nic nowego. widzę, że męczysz się w tym związku. postanowiłem odejść, ułożysz sobie ciekawsze życie. - w końcu wykrztusił. spojrzałam na Niego oczami już napełnionymi łzami. - a jeżeli ja nie chcę, żebyś odchodził? nie pomyślałeś o tym, co? - zapytałam. pogłaskał mnie po włosach. - daj sobie czas. wiem, że tego chcesz. - upierał się przy swoim. - jestem pewna, że chcę, żebyś został. na zawsze. pod jedynym warunkiem tylko. - powiedziałam pewnym głosem. - tak? - ścisnął mocno moją dłoń. - nie przestawaj mnie kochać. / definicjamiloscii.
|
|
| dziiikus dodał komentarz: |
5 listopada 2010 |
|
|
mama mi powiedziała że jak jutro nie pójdę na te pojebane badania to wyląduje w szpitalu. kurwaaaaa ! to wszystko przez Niego ;( !
|
|
| dziiikus dodał komentarz: |
5 listopada 2010 |
|
|
pięć dni do twoich urodzin , a ja boję sie że nie wytrzymamy.
|
|
|
|
ciekawe co czuje Twoja przyjaciółka patrząc na serduszko w Twoim opisie, kierowane do chłopaka, który zaledwie miesiąc temu był miłością Jej życia i zaręczał, że kocha Ją ponad wszystko. / definicjamiloscii
|
|
|
|
i znowu to robisz. znikasz z dnia na dzień. a ja znowu dowiaduję się od tym co odjebałeś w danym dniu. nienawidzę Cię za to. nienawidzę, bo nie potrafię się nie martwić. / definicjamiloscii
|
|
|
|
nie poszłam dziś do szkoły bo źle sie czułam , mama była troche zdenerwowana ale jej przeszło. {godzina 15} dziś łiikend - napisałeś . co z tego - odpisałam . - będę mógł być u ciebie do 21 ;D - ymm , no to fajnie ;) :* - no to sie ogarne i wgl i zaraz wbijam {godzina 16.30} czemu jeszcze nie przychodzi - myślałam. Nagle ktoś zapukał , wkońcu jesteś powiedziałam do niego zdenerwowana. leżeliśmy i włączyłam kolejny odcinek `majki`. gdy nagle wybiła godzina 17. ubrał się i powiedzial że wychodzi żeby nie było przypału jak twoja mama wróci . - trzaskając drzwiami powiedziałam - żałosne kurwa. napisałam Ci tylko sms`a że - Cie nienawidze.- świetnie ; | - odpisał. - po co przyszedłeś, mogłeś wgl nie przychodzić - chciałem Cie tylko zobaczyć. koniec tematu.
|
|
|
|
co dalej? będziemy wciąż udawać, że nic dla siebie nie znaczymy? / definicjamiloscii
|
|
|
|
obiecałeś, że zrobisz wszystko, żebym była szczęśliwa. pamiętaj, że ja trzymam za słowo. / definicjamiloscii
|
|
|
|
fakt faktem, była kretynką, czerpiąc satysfakcję z tego, że Jego kumple mają wzrok wlepiony w Jej wyeksponowany biust. / definicjamiloscii
|
|
|
|
ah , tak ! poszedłeś do innej , nie dziwne.
|
|
|
|
Dodaj komentarz