|
duniowadun.moblo.pl
Nie obiecuj gwiazdki z nieba wakacji na Hawajach i willi z 10 łazienkami balów co tydzień i szafy eleganckich sukni. Daj mi pewność że będziesz obok gdy w rozciągn
|
|
|
Nie obiecuj gwiazdki z nieba, wakacji na Hawajach i willi z 10 łazienkami, balów co tydzień i szafy eleganckich sukni. Daj mi pewność, że będziesz obok, gdy w rozciągniętym dresie i rozczochranych włosach przytulę się, by się wypłakać, a Ty zwyczajnie pozwolisz mi się wygadać. Wtedy naprawdę będę szczęśliwa.
|
|
|
Popłyniemy ulicami , tam gdzie tanie wino w szklankach.
|
|
|
Któregoś lipcowego dnia wyjdę z domu z butelką wódki pod pachą
i tą zaufaną osobą przy boku. Zawędrujemy w park,
usiądziemy na trawie i spijemy się oglądając chmury
i chrzcząc je najdziwniejszymi w świecie imionami.
Trzeźwiejąc wrócimy wieczorem do domów z odbitą na plecach zielenią.
Szczęśliwe i od nowa puste. Puste a jednak przepełnione świadomością,
że owe chwile są właśnie tymi które dają szczęście.
Te chwile, podczas których na głos wypowiada się marzenia
by być bliżej nich choć o jeden krok.
|
|
|
My, bezsenne księżniczki
na ziarenkach grochu
z państwa, gdzie nikt na serio
nie liczył się z czasem
układałyśmy listy życzeń do spełnienia,
które odgadnąć mieli królewicze z bajek
gotowi w każdej chwili
nosić nas na rękach.
|
|
|
papieros w jego ustach brzmiał idealnie i pragnęłam być dymem w jego płucach, łykiem kawy w gardle, wiatrem w jego włosach.
|
|
|
mówisz, że ja, że Ty to jedność, że możemy pić z jednego kubka, palić jednego papierosa, spać w jednym łóżku, brać razem kąpiel, jeździć razem na twoim motorze, że mogę trzymać Cię za rękę przy twoich kumplach, że mogę całować Cię na ulicy i w autobusie, że mnie nigdy nie zostawisz, że będziesz odprowadzał mnie do domu późno w nocy, że będziesz mnie pilnował, chodził ze mną na imprezy, trzymał mi włosy gdy wypiję za dużo, że będziesz robił mi śniadania i kolacje, że zniesiesz moje humory i gdy będzie trzeba wniesiesz mnie po schodach, że podzielisz na dwa powietrze w pokoju...
|
|
|
jesteś wszystkim o czym marzyłam jeśli chcesz mogę spędzać z Tobą noce, nosić Twoje koszulki i skręcać z Tobą jointy, jeśli tylko chcesz.
|
|
|
słońce spływało za bloki, pachniało jaśminem. Tak trwaliśmy, stres kojąc winem, i zniknęły gdzieś problemy i lęki,b ez granic pochłaniał nas wielki błękit. Nic więcej mi nie trzeba, po prostu się przytul, tak trwaliśmy gdzieś daleko od tego syfu :)
|
|
|
w tym świecie pełnym możliwości w którym Ja i Ty w miłości nie zważamy na przeciwności losu, wychodzimy naprzeciw rozgłosu, na przekór wszystkim, nawet wszystkim naszym bliskim, niech zobaczą nasze łzy, niech zobaczą razem Ja i Ty przed siebie, niech zobaczą, że Ja pocieszam Ciebie, a Ty pocieszasz mnie i siedzisz blisko, ludzie biorą to za widowisko, w moich oczach wystawiają się na pośmiewisko, ale no co tam, dla mnie jesteś cenniejszy od najszczerszego złota, które szczersze być nie może niż Twoje serce, a my wiemy to oboje, jeszcze pokonamy razem życia trudności i znoje.
|
|
|
Kobieta pełniąca rolę kolegi, to rzadki skarb. Toleruje ludzi takimi jakimi są, obdarzając ich od czasu do czasu dozą zdrowej, szczerej, konstruktywnej krytyki (o ile coś takiego w ogóle istnieje). Można z nią pogadać o wszystkim, zapytać o radę (szczególnie gdy masz problemy ze swoją kobietą). Trudno się z nią nudzić, bo zasady na jakich się przyjaźnicie sprawiają, że możecie robić niemal wszystko. Ale uważaj - jeśli którekolwiek z was będzie chciało czegoś więcej niż tylko przyjaźni - ryzykujecie utratę wszystkiego. Dodanie wątku erotyczno - miłosnego będzie na pewno ogromnym przeżyciem dla was obojga, ale przecież nic nie trwa wiecznie i kiedyś się rozejdziecie. A wtedy powrót do przyjaźni jest już raczej niemożliwy. Jej główną, różniącą ją od innych kobiet cechą jest wyraz twarzy - coś pomiędzy zaciętością, zaniepokojeniem a smutkiem.
|
|
|
gdyby zalegalizowali marihuanę a miłość byłaby nielegalna byłoby więcej szczęśliwych ludzi niż złamanych serc.
|
|
|
Żyję. Mam swój kawałek świata jak Ty. Tu gdzie przeplata się uśmiech, smutek, wiara i łzy. Tu gdzie staram się być nikim więcej niż jestem. Pozy dla pozorów zaliczam do przestępstw I niekoniecznie jaram się tym, co podsuwa mi wzrok.
|
|
|
|