Miałeś kiedykolwiek w życiu takie momenty, gdy wszystko do Ciebie wracało?
I to nie tak po prostu, wraca do Ciebie z takim silniejszym kopnięciem. Z czymś co chwyta Cię za serce, i sprawia, że tęsknisz za tym jeszcze bardziej niż kiedyś. I mimo jaki czas upłynął, mimo, że starałeś się zapomnieć, to i tak to wraca, z silniejszą mocą. A przez to tęsknisz jeszcze bardziej, bardziej niż kiedyś. Też to miałeś?
O tak, chujowe uczucie, gdy coś za czymś tęsknisz już dawno odeszło, a jeszcze gorsze gdy wraca, i uświadamiasz sobie, że na sam widok Twoje serce wariuje, na sam dźwięk czyjegoś imienia cały Twój świat wariuje. A tak na prawdę.. nic nie znaczysz. Twoje uczucia, to co myślisz, jest nie ważne, nikogo tak na prawdę nie obchodzi, i wszyscy mają Ci w dupie, a ludzie na których Ci strasznie zależy, ludzie za którymi wskoczyłbyś w ogień, odwracają się, znajdują sobie innych przyjaciół, i Twoje życie ich nie obchodzi, z reszta tak na prawdę to bez sensu.
|